1 stycznia prezes PKN Orlen Daniel Obajtek ogłosił oficjalną wiadomość na temat przyszłości Roberta Kubicy w Formule 1. Potwierdzono wcześniejsze doniesienia o związaniu się Polaka i grupy Orlen z teamem Alfa Romeo (więcej TUTAJ).
Kubica będzie tam trzecim kierowcą, a koncern będzie tytularnym partnerem zespołu, który do F1 zostanie zgłoszony pod nazwą Alfa Romeo Racing Orlen.
Wybór doświadczonego kierowcy jest chwalony przez ekspertów i obserwatorów, także przez Włodzimierza Zientarskiego. Doświadczony dziennikarz uważa, że na współpracy skorzystają wszystkie strony.
ZOBACZ WIDEO Daniel Obajtek: Mamy szersze plany związane z Kubicą. Czeka nas pracowity rok
- Byłem mile zaskoczony, że jest to właśnie Alfa Romeo. Robert perfekcyjnie mówi po włosku, Włosi uważają go za swojego kierowcę. Kubica na pewno pomoże Alfie Romeo, bo nikt nie ma wątpliwości, że jest wybitnym fachowcem, a takich ludzi jak on w świecie Formuły 1 jest coraz mniej - przekonuje w rozmowie z Radiem Zet.
Zientarski analizuje też rolę Polaka w zespole F1. - Robert wchodzi do zespołu w dwóch rolach: po pierwsze człowieka, który będzie wszystko analizował, podpowiadał, kontrolował i szukał rozwiązań, a po drugie będzie kierowcą rezerwowym. I w tym tkwi nadzieja, o której wszyscy marzymy - że przyjdzie moment, w którym wsiądzie do bolidu i znów pojedzie w wyścigu.
Polak będzie także startował w serii DTM w barwach BMW. Według Zientarskiego Telewizja Polska powinna się zainteresować prawami do transmisji z niższych serii wyścigowych, co pomogłoby w promocji sportów motorowych w naszym kraju.
- Namawiam pana prezesa Obajtka do tego, żeby skontaktował się z panem prezesem Kurskim. Niech telewizja publiczna pokazuje niższe serie wyścigowe, zmagania kartingowe, ponieważ one wyławiają przyszłych mistrzów. Wcześniej nikt nie chciał tego pokazywać, bo mówiono, że "to nie jest żaden nośnik reklamowy". Jeżeli taka wielka firma jak Orlen w to wejdzie, to będzie nośnik reklamowy - zapowiada.
Pojawiają się też plotki na temat grupy Orlen, która mogłaby posiadać własny zespół w Formule 1 (więcej TUTAJ). Według Zientarskiego byłby to ogromny krok dla polskiego koncernu.
- Pamiętajmy o jednej rzeczy: Orlen już zaistniał w Formule 1. A to jest wielki krok naprzód. Kiedyś obliczono, że jedna minuta jazdy samochodem na torze z logiem danej firmy kosztuje gigantyczne pieniądze w przeliczeniu na zyski płynące z reklamy. Wejść tam, to już jest sukces. Wejść z teamem, to byłoby bardzo wiele.