Łukasz Kuczera z Barcelony
Kibice przywykli już do tego, że Robert Kubica zabiera ze sobą rower na tory wyścigowe. Kolarstwo stało się jedną z pasji Polaka od momentu jego wypadku rajdowego w 2011 roku. Dlatego też nie było zaskoczeniem, gdy w piątek Kubica nagle wyszedł z motorhome'u Alfy Romeo z rowerem.
Ponieważ Kubica skończył swój udział w pierwszej turze testów F1 na środowym poranku, pozostałe dni mógł wykorzystać na obserwowanie pracy zespołu z garażu. W piątek postanowił też znaleźć czas, by po prostu odbyć trening.
Jeździe na rowerze sprzyjała pogoda w Katalonii. Piątek był bowiem najcieplejszym dniem od momentu rozpoczęcia testów F1. Termometry wskazały bowiem aż 19 st. C.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za umiejętności! Tę akcję w futsalu można oglądać w nieskończoność
Odbycie przejażdżki rowerowej to dla Kubicy okazja do treningu, bo tych nie będzie za wiele w nadchodzących dniach. W poniedziałek krakowianin wraz z kolegami z Alfy Romeo ma się stawić w siedzibie Orlenu w Warszawie, gdzie dojdzie do oficjalnej prezentacji teamu. Później czeka go od razu podróż powrotna do Barcelony na drugą turę testów F1.
Czytaj także:
Koronawirus sieje strach w Formule 1
Tak Williams motywuje pracowników na testach