F1. Chase Carey ma dość ciągłej krytyki Berniego Ecclestone'a. Zmiany były konieczne
- Było parę spraw, którymi trzeba było zająć się od razu - mówi Chase Carey o swoich rządach w F1. Zdaniem Brytyjczyka, Bernie Ecclestone zaniedbał wiele sfer i nie powinien teraz krytykować nowego kierownictwa Formuły 1.
Szereg zmian wprowadzonych przez Careya nie spodobał się Ecclestone'owi, który od prawie trzech lat wykorzystuje dawne kontakty, by konsekwentnie krytykować swoich następców.
Podczas specjalnej konferencji w Baku obecny szef F1 nie wytrzymał i odniósł się do ciągłej krytyki Ecclestone'a. - Było parę spraw, którymi trzeba było zająć się od razu - powiedział Carey, cytowany przez "Autosport".
ZOBACZ WIDEO: Prezes Orlenu o wspieraniu sportowców. "Nie chodzi tylko o wizerunek i biznes"Jednym z przykładów może być kontrola kosztów, jaka zostanie wprowadzona od sezonu 2021. Zespoły będą mogły wydawać maksymalnie 175 mln dolarów. - Problem z wydatkami rósł i rósł, aż był tak duży, że trzeba go było jakoś rozwiązać. Ten sport sam by tego nie zrobił - dodał szef F1.
Zdaniem Brytyjczyka, Ecclestone nie wykorzystał też potencjału silników hybrydowych V6, jakie sam wprowadził w roku 2014. - Mówi się, że to niesamowita technologia, ale jednak we wcześniejszych latach milczano na ten temat. Dopiero teraz głośno powtarza się hasło, że to najbardziej wydajny silnik w historii F1 - stwierdził.
Ecclestone kilkukrotnie skrytykował też obecne władze F1 za ekspansję na nowe terytoria, podczas gdy sam podpisywał kontrakty na organizację wyścigów w państwach, w których dotąd F1 nie była obecna. - Tu najważniejszy jest popyt. Mamy to szczęście, że mamy o wiele większy popyt niż podaż na tym rynku. Chcemy dokonywać słusznych wyborów z wyścigami, stawiać na długoterminowe relacje - zaznaczył Carey.
Czytaj także:
Kubica zasłużył na kolejną szansę w lepszym bolidzie
Glock gotów pomóc Kubicy w DTM