Ferrari ogłosiło we wtorek, że nie przedłuży wygasającej umowy Sebastiana Vettela. To oznacza, że po sezonie 2020 były mistrz świata Formuły 1 stanie się wolnym agentem. Dość niespodziewanie transferu 32-latka nie wykluczył Mercedes, w którym kontrakty kierowców również wygasają z końcem roku.
- Sebastian to świetny kierowca. Wielka osobowość, atut każdego zespołu F1 - powiedział Toto Wolff w krótkiej rozmowie na temat Vettela, jaką dziennikarzom udostępnił Mercedes.
Austriak podkreślił jednak, że obecnie pierwszeństwo w rozmowach mają Lewis Hamilton oraz Valtteri Bottas. - Patrząc w przyszłości, powinniśmy być lojalni wobec naszych obecnych kierowców. Jednak musimy też wziąć pod uwagę takiego kierowcę jak Vettel - dodał Wolff.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"
Mercedes od momentu pojawienia się w F1 z zespołem fabrycznym zwykł stawiać na niemieckich kierowców. Początkowo team tworzyli dwaj zawodnicy z Niemiec - Michael Schumacher oraz Nico Rosberg. Gdy "Schumi" po raz drugi zakończył karierę, w jego miejsce ściągnięto Lewisa Hamiltona.
Niemieckiego kierowcy nie oglądamy w Mercedesie począwszy od roku 2017 wskutek dość niespodziewanej decyzji Rosberga o zakończeniu kariery. W miejsce mistrza świata F1 z sezonu 2016 awaryjnie ściągnięto Bottasa i do tej pory zachowuje on miejsce w ekipie. Zastąpienie fińskiego kierowcy Vettelem bez wątpienia byłoby pozytywne ze względu na działania marketingowe na terenie Niemiec.
Trudno sobie jednak wyobrazić, aby Mercedes był w stanie w jednym zespole zmieścić Hamiltona i Vettela, czyli dwóch najlepszych kierowców F1 ostatniej dekady. Od roku 2010 zdobyli oni dziewięć z dziesięciu tytułów mistrzowskich. Wprawdzie Brytyjczyk jest ostatnio coraz częściej łączony z Ferrari, ale zdaniem tamtejszej prasy, miał już odrzucić ofertę transferu do firmy z Maranello.
Nie należy przy tym zapominać, że Mercedes ma też w odwodzie George'a Russella, który choć obecnie startuje w Williamsie, to związany jest z programem juniorskim niemieckiej firmy.
Czytaj także:
Robert Kubica i Nick Heidfeld. Szorstka relacja kierowców
Lewis Hamilton odrzucił ofertę Ferrari