F1. Mercedes nie może odrzucić transferu Sebastiana Vettela. Niemcy grają pod publiczkę

Getty Images / Eric Alonso/MB Media / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Getty Images / Eric Alonso/MB Media / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Zarząd Daimlera naciska na to, by Mercedes zakontraktował Sebastiana Vettela, nawet wbrew woli Toto Wolffa i Lewisa Hamiltona. - Przecież niemiecka firma nie może wysłać w świat komunikatu "nawet nie rozmawiamy z Vettelem" - komentuje Olav Mol.

W tym artykule dowiesz się o:

Czy Sebastian Vettel zakończy karierę po sezonie 2020? To pytanie od kilku dni zadają sobie kibice Formuły 1, po tym jak stało się jasne, że Ferrari nie przedłuży z nim kontraktu. Niemiec, który zdążył poznać smak zwycięstw w F1, ma mocno ograniczone opcje. Jeśli chce nadal liczyć się w walce o podia, musi liczyć na ofertę z Mercedesa.

- Jest tylko jedno miejsce, do którego Vettel może trafić, jeśli nadal chce coś pokazać w F1 i startować w wyścigach. Mowa oczywiście o Mercedesie. Pytanie, czy oni tego chcą? - powiedział w Ziggo Sport Olav Mol, holenderski komentator F1.

Z Niemiec dotarły informacje, że zarząd Daimlera, do którego należy Mercedes, opowiada się za transferem czterokrotnego mistrza świata F1. Jednak niechętnie na taki ruch ma się zapatrywać Toto Wolff. Szef Mercedesa jest bowiem świadom tego, że Vettel zburzy harmonię w zespole, którego zdecydowanym liderem od kilku lat jest Lewis Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: Dosadna opinia na temat startu Bundesligi. "Fatalnie to wygląda"

Wolff ostatnio powiedział, że "Mercedes nie może zlekceważyć dostępności na rynku takiego kierowcy jak Vettel", ale zdaniem Mola to czysta wypowiedź pod publiczkę. - To ma sens, czyż nie? Wszyscy mówią teraz "Mercedes nie odrzuca Vettela, to jedna z opcji". To logiczne, bo przecież niemiecka firma nie może wysłać w świat komunikatu "nawet nie rozmawiamy z Vettelem" - ocenił holenderski dziennikarz.

- Czy faktycznie wierzę w ten transfer? Nie wiem. Trudno, bardzo trudno, będzie go przeprowadzić - dodał, wskazując m.in. na jasny podział ról w Mercedesie, a trudno oczekiwać, by Vettel zgodził się na rolę kierowcy numer dwa.

Holender uważa, że na decyzji Vettela ws. przyszłości zadecydować mogą tegoroczne wyniki. - Wszystko zależeć będzie od tego, czy będzie spacerować po padoku z podniesioną głową, czy też opuści go tylnymi drzwiami - podsumował.

Czytaj także:
Kubica a Alonso. Powrót powrotowi nierówny
Testy próbą generalną przed sezonem DTM

Komentarze (6)
avatar
DragonEnterQt
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Kamil Koprowski: Z pewnością w F1 zauważą że nie będziesz już udzielał swych prymitywnych uwag na SF i zapłaczą rzewnymi łzami oraz będą prosić o twój powrót do plucia jadem na SF. 
avatar
DragonEnterQt
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Kamil Koprowski: Mazgaj to jest z ciebie i miernota również, widząc jakie bzdety wypisujesz. 
avatar
Kamil Koprowski
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak zobaczę Vettela w stroju Merca to przerzucam się na Formule E. On nie zasługuje na miejsce w Mercedesie to by była największa farsa w F1, jeden wielki mazgaj 
avatar
caido
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Toto Wolff wolałby pewnie kierowcę, którego jest managerem, a nie kogoś z zewnątrz, bo to zawsze większa kasa do kieszeni.