Osiem wyścigów w sześciu europejskich państwach - tak będzie wyglądać początek sezonu 2020 w Formule 1. Będzie on niezwykle intensywny, bo w tym okresie kierowcy będą mieć tylko dwa wolne weekendy. Zespoły F1 będą podróżować z toru na tor bez wracania do domów.
Aby ograniczyć ryzyko związane z koronawirusem, Formuła 1 wprowadziła też nowy reżim sanitarny. Składa się on z pięciu punktów. Dzięki niemu, nawet po wykryciu przypadku COVID-19 w padoku, weekend wyścigowy będzie mógł być kontynuowany.
1. Testy na obecność koronawirusa
Tuż przed wylotem do Austrii na pierwszy wyścig F1 dojdzie do masowych testów na obecność koronawirusa. Później będą one regularnie powtarzane. Przebadani zostaną wszyscy - nie tylko kierowcy, mechanicy czy inżynierowie, ale też osoby pracujące przy transmisjach czy operatorzy kamer.
ZOBACZ WIDEO: Zrobimy sobie w Polsce "drugie Bergamo"? "We Włoszech wszystko zaczęło się od meczu piłki nożnej!"
Formuła 1 chce współpracować przy organizacji testów z firmami prywatnymi, co nie wyklucza nawiązania barterów. Koszty przeprowadzenia badań będą bowiem bardzo wysokie. Zwłaszcza że oficjalnie F1 mówi o "regularnym testowaniu pracowników". Wcześniej nieoficjalnie mówiło się, że testy wykonywane będą co dwa dni.
Jeśli u któregoś z pracowników F1 wykryty zostanie koronawirus, nie otrzyma on zgody na opuszczenie kraju i nie weźmie udziału w danym Grand Prix, a dany zespół będzie musiał znaleźć zastępstwo.
2. Zamknięte wydarzenia
Wszystkie europejskie wyścigi Formuły 1 odbędą się za zamkniętymi drzwiami. Oznacza to, że kibiców F1 zobaczymy najwcześniej we wrześniu w Azji. Według nieoficjalnych informacji, wstępu na imprezy na Starym Kontynencie nie będą mieć też dziennikarze, VIP-y oraz żadni inni goście.
Formuła 1 ma przygotować specjalną platformę dla dziennikarzy - telewizyjni nadawcy otrzymają gotowe nagrania z wypowiedziami po kolejnych sesjach F1. W przypadku indywidualnych rozmów, podobnie jak to miało miejsce w ostatnich tygodniach w okresie kwarantanny, zespoły stworzą możliwość połączeń i nagrywania wywiadów z wykorzystaniem Skype'a i innych komunikatorów.
3. Minimalna liczba personelu
Każdy zespół F1 może zabrać ograniczoną liczbę personelu na wyścig. Mowa o 80 osobach. W przypadku takich zespołów jak Ferrari czy Mercedes oznaczać to będzie, że w domach pozostanie nawet 30-40 pracowników.
Formuła 1 zapewnia, że redukcja personelu dotknie nie tylko ekipy, ale też samą zainteresowaną. Królowa motorsportu zapewnia, że sama zabierze do padoku mniejszą liczbę pracowników, to samo tyczy się FIA oraz firm współpracujących - chociażby Pirelli. Łącznie liczba osób w padoku F1 w trakcie weekendu wyścigowego ma nie przekroczyć 2 tys.
Personel F1 (operatorzy kamer, technicy, itd.) będzie musiał się poddać izolacji podczas pobytu na wyścigach i nie będzie mógł opuszczać hotelu w innym celu niż wyjazd na tor.
4. Izolacja
Zespoły F1 będą podróżować na wyścigi prywatnymi samolotami, tak aby ograniczyć kontakt z innymi ludźmi na lotniskach. Dodatkowo w miejscu lądowania na personel F1 czekać będą prywatne pojazdy, które przetransportują pracowników do hoteli.
W hotelach personel ma żyć w "bańce", jak to ujęto w dokumentach F1. Oznacza to, że kierowcy, mechanicy, inżynierowie mogą opuszczać hotel tylko w jednym celu - wyjazdu na tor. Po przyjeździe na obiekt pracownicy muszą pozostać na miejscu. Nie mogą np. wybrać się do miasta na obiad. Oznacza to, że aż do końca dnia pozostaną na torze.
Zakazana jest też interakcja pomiędzy członkami różnych ekip F1. W miarę możliwości, każdy zespół F1 ma być zakwaterowany w innym hotelu. Również na torze personel ma unikać kontaktu z konkurencyjnymi teamami.
W przypadku Roberta Kubicy jest to o tyle ważne, że w lipcu ruszy też sezon DTM, który zamierza wprowadzić podobne rozwiązania jak F1 - obowiązkowa będzie izolacja w trakcie weekendów wyścigowych i wykonywane będą testy na obecność koronawirusa. Kubica jest jedynym kierowcą w DTM z kontraktem w F1, więc tylko jego dotyczy problem związany z życiem w "bańce". Może się bowiem okazać, że w trakcie jednego weekendu Polak nie będzie mógł się swobodnie przemieścić z rundy F1 na DTM.
5. Zasada dystansu społecznego
Zasada dystansu społecznego ma mieć zastosowanie podczas każdego wyścigu F1. Kierowcy podczas przechadzki po torze w otoczeniu inżynierów będą musieli zachowywać bezpieczne odstępy, podobnie przemieszczając się po padoku. Dotyczy to też odgrywania hymnu przed startem, ceremonii wręczania nagród po zakończeniu wyścigu F1.
Zwolnieni z zasady dystansu społecznego będą mechanicy i inżynierowie, którzy w trakcie wykonywania swoich czynności nie są w stanie zachować bezpiecznego odstępu. F1 ma bowiem świadomość tego, że chociażby wymiana opon podczas pit-stopu wymaga tego, by mechanicy znajdowali się obok siebie.
Czytaj także:
Toyota przekazała na licytację ostatni bolid
Daniel Ricciardo: Rasizm jest toksyczny