Alex Zanardi jest obecnie znany kibicom z tego, że po wypadku w roku 2001 stracił obie nogi, ale nie zakończył kariery. Włoch zaczął korzystać ze specjalnie dostosowanego pojazdu i pojawił się m.in. w wyścigach samochodów turystycznych i DTM. Zdobywał też medale na igrzyskach paraolimpijskich.
Zanardi, zanim przeżył życiowy dramat, startował w Formule 1. W latach 1991-1994 reprezentował takie ekipy jak Jordan, Minardi czy Lotus. W sezonie 1999 powrócił do stawki F1 jako kierowca Williamsa. Tyle że współpracy z Brytyjczykami nie można wspominać najlepiej. Zinardi wyleciał z zespołu po 10 z 16 wyścigów i nie zdobył ani jednego punktu.
Włoch przyznał po latach, że jego relacje z Williamsem od początku nie wyglądały najlepiej. - Dostałem bardzo niedoświadczonego inżyniera. Patrick Head stwierdził, że jeśli pogubi się z ustawieniami, to zawsze możemy ustawić parametry z drugiego samochodu. Już przed startem mistrzostw pomyślałem, że to niewłaściwe podejście, ale nie zdecydowałem się porozmawiać o tym z Patrickiem - stwierdził Zanardi w podcaście "Beyond The Grid".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nietypowy trening strongmana. Pływał pod prąd w domowym basenie
- Powinienem był mu od razu powiedzieć "to nie działa w ten sposób", że poprawki trzeba wprowadzać do bolidu od razu, bo inaczej stracimy dużo czasu i zaufanie do siebie. Gdy zebrałem się w sobie, żeby powiedzieć o tym Patrickowi, to byliśmy już po czterech wyścigach nowego sezonu F1. On stwierdził "no nie wiem", a ja doszedłem do wniosku, że już na tym etapie Williams stracił do mnie zaufanie - dodał Zanardi.
Zdaniem włoskiego kierowcy, wydarzenia z początku sezonu zadecydowały o jego losie w Williamsie. - Nie możesz przekonać kogoś w zespole, że masz rację, jeśli on wychodzi z założenia, że popełnił błąd kontraktując cię. Próbowałem zrobić pewne rzeczy, poprawić inne. Jednak od tego momentu byłem bardzo samotny w Williamsie. Jednak nikogo nie obwiniam za tę sytuację. Sam pozwoliłem, by się wydarzyła - ocenił Zanardi.
53-latek podkreślił, że chciał odnieść sukces w brytyjskim zespole ze względu na osobę Franka Williamsa, którą daży ogromnym szacunkiem. - Czy z jakiegoś powodu jest mi źle, że współpraca się nie udała? Właśnie ze względu na Franka. Chciałem uszczęśliwić tego człowieka. To jest moje największe rozczarowanie, że się nie udało - podsumował Zanardi.
Czytaj także:
Lewis Hamilton znów wywołał aferę
Robert Kubica śmieje się ze swojej sytuacji