Lewis Hamilton od lat króluje w Formule 1, ale każda epoka kiedyś ma swój koniec. Red Bull Racing wspólnie z Hondą chce zrobić wszystko, aby Brytyjczyk spadł z tronu właśnie w sezonie 2020. Jak podała holenderska stacja Ziggo Sport, w ostatnich tygodniach Japończycy mieli poprawić swój silnik, dzięki czemu Max Verstappen po wznowieniu rywalizacji ma dysponować konkurencyjną maszyną.
- Zapowiada się walka Maxa z Lewisem. Nie widzę nikogo, kto mógłby dołączyć do tej imprezy w tym roku. Ferrari nie będzie się liczyć w walce o tytuł w sezonie 2020. Tylko Verstappen może przeszkodzić Hamiltonowi - ocenił w Ziggo Sport Mark Webber, który był gościem programu "Formule 1".
Webber, który przed laty sam był kierowcą Red Bull Racing, dostrzega pozytywne zmiany u Verstappena. Zdaniem Australijczyka, 22-latek miał dojrzeć i nie popełnia już prostych błędów za kierownicą.
- Wierzę też w fabrykę Red Bulla, departament zajmujący się aerodynamiką i sposób, w jaki funkcjonują jako zespół. Pozostaje tylko kwestia tego, czy Honda jako dostawca silników będzie w stanie rzucić wyzwanie Mercedesowi. Pewnie oni nadal mają małą nadwyżkę mocy, ale Red Bull może to zniwelować odpowiednią siłą docisku - stwierdził Australijczyk.
Gdyby Verstappen został w tym roku mistrzem świata, zyskałby miano najmłodszego czempiona w historii F1. W samym Red Bullu nie ukrywają, że taki jest ich cel. Obecnie najmłodszym mistrzem świata w historii F1 jest Sebastian Vettel. Niemiec, gdy w roku 2010 sięgał po pierwszy tytuł z Red Bullem, miał 23 lata.
Czytaj także:
Kubica ma problem związany z F1 i DTM
Lewis Hamilton opłakuje śmierć psa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto