Jackie Stewart to żywa legenda Formuły 1. Brytyjczyk ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata F1. Ostatnio 81-latek został jednak zaatakowany przez Lewisa Hamiltona, po tym jak Stewart stwierdził, że obecny kierowca Mercedesa przesadza z walką przeciwko rasizmowi.
- Problem z rasizmem w motorsporcie nie jest tak duży, jak wydaje się Hamiltonowi. Lewis chętnie się udziela w tej sprawie, ale niepotrzebnie - mówił Stewart w programie "Good Morning Britain", a Hamilton w odpowiedzi nazwał taką postawę "ignorancją".
Teraz w dyskusję włączył się Willy T Ribbs, który przed laty jako pierwszy czarnoskóry kierowca testował bolid F1. Doszło do tego w roku 1986. Niewiele brakowało, a Ribbs zostałby wtedy reprezentantem Brabhama i byłby pierwszym czarnoskórym w królowej motorsportu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"
"Sir Stud Field Mouse, znany również jako Jack Stewart, był zdecydowanie największym rasistą i najbardziej wrogim kierowcą, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia w swojej karierze" - napisał na Twitterze 65-letni Ribbs.
Amerykanin wcześniej zabierał głos na temat postawy Berniego Ecclestone'a, po tym jak 89-latek stwierdził, że "często czarni są większymi rasistami niż biali". Ribbs uznał, że byłego szefa F1 nie można nazywać rasistą, bo mocno pomagał mu w załatwieniu testów i ewentualnych startów w F1.
"Powodem, dla którego Stewart nie widzi problemu różnorodności jest to, że sam jest problemem" - dodał Ribbs w innym wpisie na Twitterze.
Jackie Stewart ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata F1 (1969, 1971, 1973). Brytyjczyk, mimo zaawansowanego wieku, regularnie pojawia się na wyścigach królowej motorsportu i zbiera datki na swoją fundację, której celem jest walka z demencją.
Czytaj także:
Williams chce zrobić z Russella mistrza świata
Alex Zanardi z infekcją bakteryjną