Łukasz Kuczera: Formuła 1 a rasizm. Lewis Hamilton przeciwko wszystkim. Dość gadania, więcej roboty [KOMENTARZ]
Formuła 1 ma za sobą dwa wyścigi, a zamiast o sukcesie organizacyjnym w dobie koronawirusa więcej mówi się o walce z rasizmem. Lewis Hamilton rzuca oskarżeniami, wytyka palcem konkretne firmy, które jego zdaniem robią zbyt mało w tym temacie.Głównym sprawcą tej dyskusji i działań jest Lewis Hamilton, który po zabójstwie George'a Floyda w USA i powstaniu ruchu Black Lives Matter wziął sobie za cel promowanie różnorodności i tolerancji.
Gdyby nie on, F1 zapewne nie ogłosiłaby kampanii #WeRaceAsOne, która ma promować różnorodność i otworzyć królową motorsportu na środowiska, które do tej pory mogły o niej tylko pomarzyć. Sam Hamilton zapowiedział stworzenie organizacji, która ma pomagać osobom wykluczonym - chociażby czarnoskórym. Brytyjczyk bowiem grzmi: "Ten sport jest zdominowany przez biel".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
Hamilton idzie o krok dalej i wytyka palcem tych, którzy jego zdaniem robią za mało w kwestii walki z rasizmem. Ostatnio dostało się Ferrari. Aktualny mistrz świata stwierdził, że Włosi nic nie robią, by przeciwstawić się rasizmowi. Pod presją czują się też kierowcy, którzy nie zamierzają klęczeć na polach startowych - na znak protestu przeciwko rasizmowi. Alfa Romeo musiała wydać specjalne oświadczenie po tym, jak Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi "tylko" ubrali koszulki z napisem "End Racism". Tłumaczyć z tego samego powodu musiał się też Daniił Kwiat.
To, o co walczy Hamilton jest, piekielnie ważne, jednak nie powinno przeradzać się w farsę. Brytyjczyk obecny jest w F1 od roku 2007. Potrzebował ponad dekady, aby zorientować się, że w padoku brakuje czarnoskórych? Co robił wcześniej?
Nie wiem, czy to nie jest bardziej kwestia autopromocji, włączenia się w popularny nurt? Podobnie było z pomocą dla kartingowców z mniej zamożnych rodzin. Hamilton już kilkukrotnie pisał na Instagramie, że trzeba im pomóc, aż w końcu nadział się na kontrę ze strony Olivera Rowlanda. Były kierowca testowy Williamsa przyznał wprost - dość gadania, więcej roboty.
Rowland stwierdził, że wystarczyłoby, żeby Hamilton wspomniał o kilku dzieciakach w potrzebie, a najpewniej znaleźliby się sponsorzy, którzy uratowaliby ich kariery. Mistrz świata F1 nie musiałby nawet sięgać do własnej kieszeni.
Hamilton przecież musi znać realia. Wie to, bo sam pochodzi z niezbyt majętnej rodziny, ale jako dziecko został wypatrzony przez McLarena. Brytyjska firma wspierała go finansowo już w kartingu, zapewniała mu solidny program szkoleń. Wie, że np. taka Polska ma tylko Roberta Kubicę, bo nie ma infrastruktury torowej, a sukces krakowianina wynika z decyzji jego ojca o zaciągnięciu pożyczek na rzecz rozwoju kariery syna. Takich przypadków w F1 jest więcej.
Dlatego niech Hamilton nie będzie zaskoczony, że część kibiców i dziennikarzy jego nawoływania o klęczenie na polach startowych odbiera jak pusty gest. Wystarczy popatrzeć na innych sportowców. Megagwiazda tenisa Roger Federer ufundował posiłki dla 64 tys. dzieci i rodzin w Afryce. Wcześniej wydał 13,5 mln dolarów na otwarcie 81 szkół na tym kontynencie.
Hamilton zarabia rocznie w Mercedesie ok. 40-45 mln dolarów. Dlatego dość gadania, więcej roboty.
Czytaj także:
Alfa Romeo zmierza w dobrym kierunku
Koronawirus pojawi się w padoku F1 wcześniej czy później
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot
-
Mackenzie Smith-Russell Zgłoś komentarz
Samymi protestami i krzykami Black Lives Matter rasizmu nie zlikwidujemy ! -
olo1 Zgłoś komentarz
prywatnych właścicieli i to oni decydują z kim robią interesy czy kogo wspierają. Jednym może się to podobać, innym nie, ale takie jest prawo rynku i ...... dzięki temu Louis zarabia miliony. Tylko edukacja jest skuteczną metodą dążenia do równych praw dla wszystkich..... Żadne nakazy czy zakazy nic tu nie poradzą. Nie wyobrażam sobie jak ktoś mógłby nakazać mojej firmie z kim mam robić interesy..... Kolejnym problemem jest brak wiedzy Hamiltona, to nie jest ktoś z kogo należy brać przykład. Owszem, kierowcą jest wielkim ale na tym jego wiedza się kończy..... -
Ryszard Bilski Zgłoś komentarz
Przebywając w USa, GB i w afryce, mogę powiedzieć, że czarnoskórzy są wiekszymi rasistami od "białasów" ( tak nas nazywają.) -
Piotrek Piotrowicz Zgłoś komentarz
Dla mnie to co robi Hamilton jest nawoływaniem do braku tolerancji wobec białych. Czyli jest on rasistą. -
Staniq Zgłoś komentarz
przykład pustych gestów, które nic nie wnoszą, a tylko dzielą. Ja nie będę klękał z powodu bezsensownej śmierci czarnoskórego, bo czarnoskórzy nie klękają z powodu równie bezsensownych śmierci innych ludzi. To są puste symbole. Niech przestaną robić z siebie ofiary losu. -
Wybrzeże_klatki_schodowej Zgłoś komentarz
nie ma takiego. -
mari Zgłoś komentarz
Bolid już czarny, opony czarne, czarny kierowca, bardziej czarno się już nie da. Nawet niektóre wyścigi odbywają się w nocy. Chyba warkoczyki mózg ścisneły. -
Kikkerr Zgłoś komentarz
redaktor,gdzie mistrzunio był do tej pory ? Parafrazując jego słowa, można by rzec,że: niech jedzie do Afryki, na tym kontynencie dominuje czerń... Swoją głupią gadką szkodzi... -
Robert0791 Zgłoś komentarz
to niech sprowadzi czarnych do swojego zespołu niech go obsługują DOŚĆ GADANIA HAMILTON WIĘCEJ ROBOTY ! -
Robert Słomiński Zgłoś komentarz
Stop dyskryminowaniu białych w NBA chcem więcej białych zawodników w koszykówce -
Oszukany Polak. Zgłoś komentarz
To niech pokarze i w padoku niech mu koła wymieniają czarni koledzy i obsługują jego maszynę a Botasowi biali i gwarantuję że Hamilton nie zdobędzie następnego MISTRZOSTWA. -
grzegorz 1970 Zgłoś komentarz
Jeżeli wszyscy ludzie są równi, dlaczego jedni maję klękać przed drugimi. OBŁĘD. -
Alibaba Zgłoś komentarz
To ja oglądając np. NBA se krzyknę: "Ten sport jest zdominowany przez czerń!" I co? Można?