Alfa Romeo po trzech wyścigach nowego sezonu Formuły 1 ma na swoim koncie tylko dwa punkty - zdobył je Antonio Giovinazzi w GP Austrii. Ekipa z Hinwil zdobycie punktów na Red Bull Ringu na początku lipca może oceniać w kategoriach szczęścia, bo realne tempo bolidu C39 jest tak słabe, że plasuje Alfę Romeo z dala od pierwszej dziesiątki.
Świadomość problemów ma Frederic Vasseur. - Gdy wyjeżdżaliśmy w połowie marca do Melbourne, mieliśmy w fazie produkcji kilka nowych części. Przywieźliśmy je w lipcu do Austrii, ale to nie wystarczyło. Nieźle sobie radzimy na dystansie wyścigu, ale nasze tempo w kwalifikacjach to katastrofa - powiedział "Auto Hebdo" szef Alfy Romeo.
- Zespół musi zachować spokój, nie może przesadnie reagować i musi próbować zrozumieć bolid i istotę pewnych problemów - dodał Vasseur.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
Problemem Alfy Romeo jest bez wątpienia silnik Ferrari. Włosi musieli przekonstruować swoją jednostkę, tak aby była ona zgodna z regulaminem F1. W efekcie maszyna z Maranello straciła sporo na mocy. - Musimy być realistami. Będziemy mieć stratę do rywali tak długo, jak nie będziemy w stanie wykorzystać naszego pakietu w kwalifikacjach - stwierdził Vasseur.
Wiadomo, że wskutek zmian w silniku Ferrari ucierpiał m.in. tryb kwalifikacyjny. Pozwalał on na chwilę zwiększyć wydajność jednostki bez znaczącego uszczerbku na jej żywotności. - Część problemów leży w naszych rękach, a część nie. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, co dotyczy nas samych, to możemy się dość szybko poprawić. Jeśli tylko będziemy się kwalifikować na wyższych pozycjach, to będzie nam łatwiej o punkty w wyścigach - podsumował Vasseur.
Najlepszym potwierdzeniem problemów Alfy Romeo mogą być wyniki kwalifikacji do GP Węgier. W nich Antonio Giovinazzi i Kimi Raikkonen zajęli dwie ostatnie pozycje.
Alfa Romeo liczy też na pomoc Roberta Kubicy w pracach rozwojowych związanych z bolidem C39. Kubica w ciągu ostatnich dwóch weekendów F1 dwukrotnie siedział w maszynie, biorąc udział w piątkowych treningach. W najbliższych tygodniach jego praca w Hinwil będzie nieco utrudniona, co ma związek z ruszającym sezonem DTM.
Czytaj także:
Williams chce zrobić z Russella mistrza świata
Alex Zanardi z infekcją bakteryjną