Od kilku tygodni pojawiały się spekulacje, że Turcja jest bliska powrotu do kalendarza Formuły 1. Po raz ostatni obiekt Instanbul Park gościł królową motorsportu w roku 2011. We wtorek plotki zyskały potwierdzenie, po tym jak F1 opublikowała finalną wersję terminarza sezonu 2020.
Wyścig F1 na Instanbul Park odbędzie się 15 listopada. Następnie będziemy mieć dwie rundy w Bahrajnie (29 listopada i 6 grudnia) oraz jedną w Abu Zabi (13 grudnia). Tym samym sezon 2020 będzie się składać finalnie z siedemnastu Grand Prix.
Zaplanowanie siedemnastu wyścigów daje F1 pewien margines bezpieczeństwa na wypadek, gdyby którąś z rund trzeba było odwołać ze względu na pandemię koronawirusa. Kontrakty podpisane ze stacjami telewizyjnymi zobowiązują bowiem właściciela Formuły 1 do organizacji co najmniej piętnastu rund mistrzostw świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
W kalendarzu sezonu 2020 znalazło się pięć lokalizacji, które pierwotnie nie miały organizować zawodów F1 w tym roku. Mowa o obiektach Mugello, Nurburgring, Portimao, Imola i Instanbul.
- Z dumą możemy ogłosić, że Turcja, Bahrajn i Abu Zabi znajdą się w kalendarzu sezonu 2020. W tym roku Formuła 1 stanęła przed bezprecedensowym wyzwaniem i chcemy oddać hołd wszystkim naszym partnerom, bez których nie byłoby to możliwe - przekazał Chase Carey, szef F1.
- Chociaż wszyscy jesteśmy rozczarowani, że nie mogliśmy wrócić do niektórych lokalizacji, jakie miały gościć F1 w roku 2020, to jednak jesteśmy przekonani, że obecny sezon zaczął się dobrze i nadal będziemy dostarczać mnóstwo emocji kibicom - dodał Carey.
Przy okazji wtorkowego komunikatu Formuła 1 oficjalnie potwierdziła też odwołanie GP Chin. Wyścig ten miał się pierwotnie odbyć 19 kwietnia i jako pierwszy został przełożony jeszcze w okresie zimowym, bo Państwo Środka już wtedy zmagało się z pandemią koronawirusa. Następnie spekulowano, że wskutek mniejszej liczby przypadków COVID-19 w Chinach, impreza może się odbyć późną jesienią. Ostatecznie do tego nie dojdzie.
W roku 2020 nie będziemy mieć w F1 również GP Wietnamu, które miało się odbyć po raz pierwszy w historii 5 kwietnia, ale zostało przełożone w czasie z powodu COVID-19. W tym przypadku Formuła 1 nie poinformowała jeszcze oficjalnie o odwołaniu imprezy, ale toru w Hanoi nie ma w ogłoszonym we wtorek kalendarzu.
Czytaj także:
Red Bull proponuje rewolucyjne zmiany w F1
Nico Hulkenberg nie chce być rezerwowym w F1