F1. GP Włoch. Fatalny wypadek Charlesa Leclerca. Monakijczyk może mówić o sporym szczęściu [WIDEO]

Do fatalnego wypadku Charlesa Leclerca doszło przy okazji GP Włoch. Na 24. okrążeniu kierowca Ferrari przy pełnej prędkości wypadł z toru i trafił w bandy. Jego bolid uległ mocnemu zniszczeniu. Na szczęście, Leclercowi nic się nie stało.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
wypadek Charlesa Leclerca Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: wypadek Charlesa Leclerca
Ferrari będzie chciało jak najszybciej zapomnieć o GP Włoch. Już przed startem wyścigu Formuły 1 było jasne, że Włosi nie powalczą o czołowe pozycje, bo forma modelu SF1000 w sezonie 2020 pozostawia sporo do życzenia. Na dodatek na Monzy we znaki dały się problemy techniczne.

Zaraz na początku wyścigu z rywalizacji odpadł Sebastian Vettel, w którego bolidzie zepsuły się hamulce. Niemiec przestrzelił pierwszą szykanę i trafił w umieszczone w tym miejscu styropianowe znaczniki. Po chwili można było zobaczyć jak płoną przewody hamulcowe w jego Ferrari.

Chwilę później z toru wypadł Charles Leclerc. Monakijczyk wskutek neutralizacji i odpowiednio szybkiej zmiany opon wskoczył na czwarte miejsce i wydawało się, że 22-latek ma szansę na osiągnięcie wyniku ponad stan.

Tyle że na 24. okrążeniu GP Włoch z nieznanych przyczyn Leclerc wyleciał z zakrętu Parabolica. Monakijczyk nie zdążył nawet zareagować i wpadł w bariery ochronne z ogromną prędkością. - Uff. Ależ to był wypadek. Na szczęście jestem cały - zgłosił Leclerc przez radio, a kibice Ferrari mogli odetchnąć z ulgą, bo zdarzenie wyglądało fatalnie.

Jako że podczas wypadku Leclerca doszło do uszkodzenia bandy ochronnej, sędziowie musieli przerwać wyścig i wywiesić czerwoną flagę.


Czytaj także:
Esteban Ocon uniknął kary. Kimi Raikkonen nazwał go idiotą
"Komiczne" kwalifikacje. Ostre słowa George'a Russella

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×