Tor Zolder od lat nie gościł Formuły 1, ale nie oznacza to, że belgijski obiekt był nieznany Robertowi Kubicy podczas ostatniej rundy DTM. Krakowianin miał bardzo dobre wspomnienia z tego miejsca z roku 2005, gdy startował w World Series by Renault. Rywalizacja w tej kategorii wyścigowej pozwoliła wykazać się Kubicy na tyle, że zwrócił on na siebie uwagę zespołów F1.
W sezonie 2005 na torze Zolder rozegrano dwa wyścigi World Series by Renault. Kubica do obu startował z piątej pozycji. W pierwszym dojechał do mety na trzecim miejscu, wykręcając przy tym najlepszy czas dnia. W kolejnym krakowianin stanął na najwyższym stopniu podium - m.in. za sprawą odpowiedniej strategii i wczesnemu pit-stopowi.
Po tamtych zawodach w Zolder polski kierowca został liderem klasyfikacji generalnej World Series by Renault, nie oddając jej już do końca sezonu. Nie dziwi zatem, że Kubica ma bardzo dobre wspomnienia z Belgii i postanowił się podzielić z kibicami dwoma fotografiami. Obie zostały wykonane w padoku toru w Zolder - jedna w roku 2005, a kolejna 15 lat później przy okazji zawodów DTM.
"To samo miejsce, inny dzień. Może rok" - zażartował Kubica, a wśród hashtagów znajdziemy dopisek "stare, dobre czasy".
Kubica w ubiegły weekend w Zolder stanął na najniższym stopniu podium w wyścigu DTM. To pierwsze "pudło" kierowcy Orlen Team ART w historii jego startów w niemieckiej serii wyścigowej. Czy w roku 2021 belgijski tor znów będzie szczęśliwy dla Polaka? Tego na razie nie wiadomo. DTM po sezonie przejdzie bowiem gruntowne zmiany, w obliczu których Kubica nie jest przekonany, co do dalszych jazd w tej kategorii wyścigowej.
Czytaj także:
Portugalia to czerwona strefa. Mimo to, wyścig F1 z kibicami
Russell może stracić miejsce w Williamsie. "To nie do pomyślenia"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie