F1. Alfa Romeo nie zna jeszcze odpowiedzi. Kibice Roberta Kubicy muszą uzbroić się w cierpliwość

Mick Schumacher, Antonio Giovinazzi, a może Robert Kubica? Kto będzie partnerem Kimiego Raikkonena w Alfie Romeo w sezonie 2021? - Nie znam odpowiedzi na to pytanie - mówi Frederic Vasseur, szef zespołu z Hinwil.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Alfa Romeo nie potwierdziła jeszcze składu na sezon 2021. Według nieoficjalnych wiadomości pewny miejsca w zespole ma być Kimi Raikkonen, który miał skorzystać z opcji dającej mu możliwość startów w Formule 1 w kolejnym roku. Obsada drugiego fotela w zespole z Hinwil to spora łamigłówka.

Wśród pretendujących do jazdy w Alfie Romeo są m.in. Mick Schumacher, Antonio Giovinazzi i Robert Kubica. Schumacher jest jednak bliski porozumienia z Haasem. W tej sytuacji faworytem wydaje się być Giovinazzi, bo prawo obsadzenia jednego miejsca w zespole z Hinwil ma Ferrari.

- Jeśli nie oczekujecie odpowiedzi ode mnie, to macie rację. Nie dostaniecie jej. Bo jej nie znam - powiedział dziennikarzom Frederic Vasseur, pytany o skład na sezon 2021.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowa rola Anity Włodarczyk

- Jednak to nie jest tak, że sprawa jest czarno-biała. Musimy się przyjrzeć temu, co działo się w ostatnich wyścigach, jak rozwijają się kierowcy w Formule 2, itd. Nie zapominajcie, że przed nami jeszcze sześć Grand Prix i nie musimy się spieszyć z decyzją. To jest najważniejsze - dodał Vasseur.

Wcześniej szef Alfy Romeo twierdził jednak, że zespół może podać skład na sezon 2021 już w październiku, tak aby mieć spokój przed ostatnimi wyścigami tegorocznej kampanii.

- Nie mamy żadnego kontraktu na sezon 2021. Nikt nie ma jakiejś opcji w swojej umowie, itd. Wkrótce się dowiecie, kto będzie jeździć w naszych barwach - stwierdził Vasseur.

Francuz odniósł się też do kwestii Schumachera, który niedawno wydawał się być pewniakiem do jazdy w Alfie Romeo w sezonie 2021. Niemiec ma być jednak po słowie z Haasem, co jest konsekwencją zacieśnienia relacji między Ferrari a amerykańskim zespołem. "Schumi" należy do akademii talentów Ferrari.

- Jestem pod wrażeniem postępów Micka, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wygrał Formułę 3, a teraz prowadzi w Formule 2. Za każdym razem potrzebował roku, by wbić się na szczyt stawki, ale wykonuje przy tym gigantyczną pracę. To najważniejsze w jego przypadku. On chce się poprawiać, dostarczać jak najlepsze wyniki. Szkoda, że ostatnio nie mogliśmy mu dać szansy w treningu po tym, jak zostały odwołane - podsumował Vasseur.

Czytaj także:
Środowiska LGBT protestują przeciwko Witalijowi Pietrowowi
Sergio Perez pewny swojej przyszłości

Czy Robert Kubica wróci jeszcze do regularnego ścigania w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×