Adrian Newey przyczynił się do czterech tytułów mistrzowskich, jakie Red Bull Racing zdobył w latach 2010-2013. Dominacja "czerwonych byków" w Formule 1 sprawiła, że cenionego inżyniera kusiło m.in. Ferrari. Brytyjczyk nie zdecydował się jednak na opuszczenie ekipy z Milton Keynes.
Na transfer Neweya liczy jednak Aston Martin. Pierwsze plotki na ten temat pojawiały się już we wrześniu. Wtedy jednak kierownictwo Red Bulla zaprzeczało odejściu swojego guru technicznego.
- Adrian ma ważną umowę z nami. Niedawno dostał możliwość przetestowania rzadkiego modelu Aston Martina i podziękował za to właścicielowi tej firmy. Nic więcej - mówił w Sport1 Helmut Marko, doradca Red Bulla.
Po kilku miesiącach plotki jednak wracają. "La Gazetta dello Sport" ustaliła, że Aston Martin nadal kusi Neweya. Brytyjczyk miałby ponownie współpracować z Sebastianem Vettelem, który w latach dominacji Red Bulla w Formule 1 czterokrotnie zostawał mistrzem świata.
"La Gazetta dello Sport" zdradziła też, że w przyszłym roku Aston Martin w wybranych rundach F1 będzie korzystać z nietypowego malowania bolidu, by promować nowy film o przygodach Jamesa Bonda - "No time to die".
Czytaj także:
Robert Kubica znów z Fernando Alonso na torze
Romain Grosjean nie chce wracać za wszelką cenę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta