Testy Formuły 1 w Abu Zabi miały być przeznaczone dla młodych kierowców. Zgodnie z regulaminem za takowych kwalifikuje się zawodników z maksymalnie dwoma Grand Prix na koncie. Renault zaczęło jednak lobbować na rzecz zmiany regulaminu, aby zgodę na jazdy otrzymał Fernando Alonso.
Efekt jest taki, że FIA wprowadziła aktualizację do przepisów, za sprawą której w drodze wyjątku zgodę na udział w testach F1 może otrzymać każdy inny kierowca. Dzięki temu 15 grudnia na Yas Marina do bolidu Alfy Romeo wsiądzie Robert Kubica, do maszyny Renault wskoczy Fernando Alonso, a Sebastien Buemi przetestuje pojazd Red Bull Racing.
Zmiana przepisów rozwścieczyła szefów niektórych ekip. - Muszę zrozumieć zasady. Byłem zaskoczony, widząc, że tacy kierowcy jak Alonso zostali dopuszczeni do testów. Musimy odbyć dyskusję na ten temat z FIA. Przepisy są przecież jasne. To są jazdy dla młodych kierowców. Dwukrotny mistrz świata F1, zbliżający się do 40 lat, czy też inni zawodnicy, to nie są młodzi kierowcy - powiedział "Motorsportowi" Otmar Szafnauer, szef Racing Point.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
Jednak krytyki ze strony innych ekip nie rozumie Cyril Abiteboul. To właśnie Francuz mocno nalegał na zmianę przepisów, za sprawą której Kubica i Alonso mogą wsiąść do bolidu 15 grudnia. - W przepisach jest jasno napisane, że są to testy dla młodych kierowców i każdego, na kogo FIA wyrazi zgodę - powiedział "Motorsportowi" szef Renault.
Abiteboul przy okazji wbił szpilę Szafnauerowi, nawiązując do tego, że Racing Point skopiował w tym roku wybrane fragmenty bolidu Mercedesa i złamał tym samym przepisy. - Jeśli Otmar chce narzekać na FIA, to dość odważnie z jego strony, jak na kogoś, kto ma nielegalny samochód. Odpuściliśmy wtedy tamtą sprawę, więc to trochę ironia losu, że teraz Szafnauer chce rozpoczynać walkę o testy - stwierdził Francuz.
O ile testy Kubicy w Abu Zabi nie budzą aż takiego sprzeciwu w padoku F1, bo Polak w sezonie 2021 nie będzie regularnie startować w królowej motorsportu, o tyle Alonso wraca do rywalizacji po dwuletniej przerwie. Doświadczony Hiszpan zyska w ten sposób przewagę nad innymi kierowcami.
W trudnym położeniu są chociażby Carlos Sainz, który w roku 2021 zamieni McLarena na Ferrari, czy Sebastian Vettel. Niemiec przeniesie się z Ferrari do Aston Martina. Oni jednak nie będą mogli się pojawić w Abu Zabi w bolidach swoich nowych ekip.
Jednak podczas jazd na Yas Marina zespoły nie mogą sprawdzać żadnych nowych części. Kierowcy muszą korzystać z bolidów w specyfikacji z GP Abu Zabi.
- Są granice tego, co i tak możemy tu zrobić. Dla nas to etap powrotu Fernando do F1. Dzięki temu może się lepiej przygotować. Przez cztery dni prowadził dwuletni bolid podczas testów, bo na to pozwalają przepisy. Czeka go jeszcze jeden dzień za kierownicą. To ważne w kontekście 2021 roku - odpowiedział Abiteboul.
Z kolei Robert Kubica za sprawą dodatkowego dnia testowego będzie mógł lepiej poznać model C39, co przełoży się na szybką korelację maszyny z wirtualnym symulatorem, jaki znajduje się w fabryce w Hinwil. Polak potrzebuje określonej liczby okrążeń, aby móc idealnie ustawić wirtualną maszynę Alfy Romeo.
Czytaj także:
Głośny transfer z Ferrari do Haasa
Pogorszył się stan Lewisa Hamiltona