Daniił Kwiat po raz drugi w swojej karierze pożegnał się z Formułą 1. Zespół Alpha Tauri zwolnił Rosjanina, by postawić na obiecujący talent z Formuły 2 - Yukiego Tsunodę. Wcześniej Kwiat musiał spędzić poza F1 sezon 2018, gdy otoczenie Red Bull Racing skreśliło go i nie wiązało z nim przyszłości.
Obecnie Kwiat pracuje nad tym, by w roku 2021 pracować jako kierowca rezerwowy dla jednej z ekip. Jego celem nadrzędnym jest jednak powrót do stawki w sezonie 2022. - To byłby idealny scenariusz, bo wtedy wejdą w życie nowe przepisy, a zespoły potrzebują doświadczonych kierowców - powiedział "Motorsportowi" 26-latek.
- Mogę was zapewnić, że doświadczenie będzie naprawdę ważne, gdy już dojdzie do rewolucji technicznej w F1. Postaram się wrócić do stawki, bo ciągle mam wiele do zaoferowania w tym sporcie - dodał Kwiat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni
Daniił Kwiat w tym roku tworzył duet kierowców Alpha Tauri z Pierrem Gaslym i to Francuz regularnie osiągał lepsze wyniki. - Pierre wygrał wyścig na Monzie, co przyćmiło wszystkie pozytywne rzeczy, jakie ja zrobiłem. Jednak to normalne. Gasly pojechał tam fantastyczny wyścig, ale czuję, że ja też stałem się lepszym kierowcą w tym roku. Nawet gdy pojawiały się ciśnienie i presja związane z moją przyszłością, to byłem w stanie dać z siebie ponad 100 proc. W przeszłości miałem z tym problemy - stwierdził Rosjanin.
Kwiat trafił do F1 w roku 2014, gdy został kierowcą Toro Rosso, a już dwanaście miesięcy później dostał szansę jazdy w głównym zespole Red Bulla. - Moja kariera w F1 była niesamowicie szybka. Czasem pewne rzeczy działy się może za szybko. Przyszedłem prosto z GP3, pominąłem jeden krok (Formuła 2 - dop. aut.) i miałem dobry sezon w Toro Rosso. To poskutkowało awansem do Red Bulla, gdzie pierwszy sezon też był niezły. Jednak wszyscy wiemy, co było potem - dodał Kwiat.
Rosjanin stracił miejsce w Red Bullu po kilku wyścigach sezonu 2016. "Czerwone byki" zwolniły Rosjanina, bo wolały postawić na Maxa Verstappena. Kwiat został zdegradowany do Toro Rosso, gdzie jego kariera zaczęła wyhamowywać.
Czytaj także:
Koniec spekulacji ws. syna miliardera w F1
Williams gotów na sojusze z innymi w F1