W nowym sezonie Formuły 1 nie dojdzie do wielu zmian w przepisach, bo ze względu na pandemię koronawirusa zespoły zostały zobowiązane do zachowania konstrukcji z roku 2020 z niewielkimi zmianami. Jedną z nich będą modyfikacje w podłodze.
Nową regulację wprowadzono po to, aby zmniejszyć siłę docisku generowaną przez bolidy F1. W ten sposób zmaleje nacisk wywierany na opony Pirelli, które będą mieć łatwiejsze życie. Zmiana ma korzystnie wpłynąć na sytuację Williamsa, który od kilku lat miał spore problemy z brakiem docisku i przez to jego bolid prowadził się nerwowo w zakrętach.
Zdaniem inżynierów Williamsa, najlepsze zespoły - jak chociażby Mercedes czy Red Bull Racing, stracą znacznie więcej na nowych przepisach, bo dotąd bolidy tych ekip generowały olbrzymi docisk. - To jest poważna zmiana w podłodze. To obszar, w którym jak podejrzewamy, my nie jesteśmy wzorem do naśladowania. Dlatego na nas powinno to mieć mniejszy wpływ niż na resztę - ocenił w "Motorsporcie" Dave Robson, odpowiedzialny w zespole za osiągi bolidu.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. To początek ery Roberta Lewandowskiego? Rok 2020 należał do Polaka!
- To element, który trudno zrozumieć. Nie wiemy, jak podłoga będzie reagować na oponę, gdy ta zacznie się odkształcać i zużywać. Miejmy nadzieję, że na Williamsa nie wpłynie to w sposób znaczący. Przeprowadziliśmy pewne testy w piątek w ostatni weekend sezonu 2020 w Abu Zabi i takie mamy wnioski - dodał Robson.
Przy okazji GP Abu Zabi wiele zespołów sprawdzało nowe podłogi, tak aby lepiej zrozumieć jakie zmiany wywoła nowinka techniczna w roku 2021. Z wyliczeń FIA wynika, że zaproponowane rozwiązanie zmniejszy siłę docisku o ok. 10 proc. Dodatkowo bolidy mają być spowalniane przez inną konstrukcję opon Pirelli.
Williams w sezonie 2020 nie zdobył ani jednego punktu w F1, ale znacząco zbliżył się do Alfy Romeo i Haasa. Straty do konkurencji na jednym okrążeniu były na tyle niewielkie, że Brytyjczycy mają nadzieję, że w tym roku uda się w końcu opuścić ostatnie miejsce w klasyfikacji F1.
Czytaj także:
Myśl o dzieciach uratowała życie Grosjeana
Wykrywacz kłamstw pomaga kierowcy F1