F1. Williams zmienił właściciela, ale rodzinna atmosfera została. "To świetne miejsce do pracy"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Simon Roberts
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Simon Roberts

Williams od kilku miesięcy ma nowego właściciela, ale nie wpłynęło to na codzienną pracę w Grove. W firmie ma nadal panować świetna atmosfera, co ma być kluczem do sukcesu. - Celem jest zwiększenie wydajności - mówi Simon Roberts, szef ekipy.

Fundusz Dorilton Capital od kilku miesięcy układa najważniejsze elementy Williamsa po swojemu, planując restrukturyzację zespołu Formuły 1 i szereg inwestycji. Tym wszystkim ruchom przyświeca jeden cel - ekipa F1 ma pozostać wielką rodziną, tak jak to było za czasów rządów Claire Williams.

- Stworzyliśmy plan inwestycyjny, który jest skoncentrowany na tym, co musimy i możemy zrobić, aby zwiększyć wydajność zespołu. Obejmuje on upewnienie się, że Williams to świetne miejsce do pracy, bo tak jest. Dorilton Capital nie chce zmieniać tej cudownej atmosfery w Williamsie - powiedział motorsport.com Simon Roberts, szef ekipy z Grove.

- Będziemy inwestować w fabrykę. Czasem to proste sprawy, ale one sprawiają, że ludziom zaczyna się lepiej pracować. Naprawiamy wiele rzeczy. Począwszy od przeciekającego dachu po konserwację tunelu aerodynamicznego, bo od pewnego czasu nie byliśmy w stanie tego zrobić - dodał Roberts.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Argentyna nadal w żałobie po śmierci Maradony. Widać to niemal na każdej ulicy

Williams pod rządami rodziny, która założyła zespół z Grove, cierpiał ostatnio na ciągły brak gotówki. Dlatego zespół spadł na ostatnie miejsce w stawce F1. Pracownicy mają już jednak doceniać zmiany wprowadzane przez nowego właściciela. - Realizujemy obszerny program. Ludzie w fabryce, również w dziale IT, pracują naprawdę ciężko i to doceniamy - stwierdził Roberts.

Dorilton Capital uczynił Josta Capito szefem całej firmy, natomiast Simon Roberts stał się odpowiedzialny za zespół F1. Mimo tych zmian, Claire Williams jest ciągle mile widziana w pomieszczeniach w Grove. - Życie musi się toczyć dalej, ale zawsze będzie tu miejsce dla Claire, gdyby chciała do nas wpaść i zobaczyć, co się dzieje - ocenił Brytyjczyk.

- Miejmy nadzieję, że w przy okazji nowego sezonu tak się stanie. Claire ma za sobą ciężki okres. Utrzymywała ten zespół przy życiu długo, mobilizowała wszystkich i to było niesamowite. Naprawdę szanujemy to wszystko, co zrobiła. Nadal jesteśmy Williamsem. Nie zmieniliśmy nazwy. Jesteśmy otwartym zespołem, staramy się być różnorodną ekipą. Zatrudniamy ludzi z różnych środowisk i narodowości, o różnym pochodzeniu etnicznym. To dla nas bardzo ważne - zakończył Roberts.

Czytaj także:
Nowy szef Williamsa studzi oczekiwania
Legenda F1 ostro o kontrakcie dla Hamiltona

Komentarze (0)