F1. Claire Williams miała dość krytyki. Szczere wyznanie Brytyjki

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams

Claire Williams nie jest już związana z ekipą z Grove. W kolejnym wywiadzie 44-latka nie ukrywa, że miała już dość świata F1. - Szanse Williamsa w porównaniu z innymi nie były równe - mówi Brytyjka, która miała dość ciągłej krytyki.

W tym artykule dowiesz się o:

Williams zmienił właściciela w sierpniu 2020 roku, a firmę z Grove przejął amerykański fundusz inwestycyjny Dorilton Capital. Kilka dni później z funkcji szefa zespołu F1 zrezygnowała Claire Williams. Razem z nią z bieżącej działalności ekipy wycofał się jej ojciec - Frank.

Brytyjka w szczerej rozmowie nie ukrywa, że było to jedyne rozwiązanie. Ostatnie lata, w trakcie których Williams spadł na dno Formuły 1, mocno wpłynęły bowiem na jej życie. - Czołówka F1 wydawała po 500 mln dolarów rocznie, podczas gdy nasz budżet wynosił 120 mln dolarów - powiedziała 44-latka w podcaście "The Spectator's Women With Balls".

- To nie są równe szanse. I to od samego początku Williams stał na straconej pozycji, dlatego tak trudno było nam skutecznie rywalizować z innymi. Gdy jesteś w takiej sytuacji, to trudno się wycofać - dodała Williams.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!

Była szefowa ekipy z Grove zdradziła też, że kryzys Williamsa doprowadził do pewnych napięć wewnątrz fabryki. Brytyjka nie rozwinęła tej myśli, ale wiele wskazuje na to, że chodzi o osobę Paddy'ego Lowe'a. Przeciwko byłemu dyrektorowi technicznemu na początku sezonu 2019 miał wybuchnąć bunt w ekipie, po tym jak Williams spóźnił się z budową bolidu na zimowe testy F1.

- Mieliśmy problemy wewnętrzne. Wszyscy walczyliśmy z nowymi, bardzo technicznymi i złożonymi przepisami. Z roku na rok stawały się one coraz bardziej skomplikowane. W efekcie nie umieliśmy się z nimi uporać - zdradziła Williams.

Brytyjka zaczęła rządy w Williamsie w marcu 2013 roku. Już w kolejnym sezonie ekipa zaczęła osiągać znacznie lepsze wyniki w F1, przez co wielu miało nadzieję, że utytułowany zespół wróci do wygrywania. Tak się jednak nie stało.

- Z czasem ludzie zaczęli się od nas odwracać, szczególnie - jak zakładam, zwracali się przeciwko mnie. Potrafię to zrozumieć. W końcu to ja byłam szefową i ponosiłam odpowiedzialność. Jednak, gdy podejmujesz decyzje w określonym czasie, to zawsze myślisz, że są właściwe. Dopiero z czasem można ocenić, że były niewłaściwe. I tak było w moim przypadku - skomentowała Williams.

- Spadła za to na mnie lawina krytyki. Oberwało mi się w social mediach. Nie mogłam jednak na to zwracać uwagi. Tej negatywnej energii był ogrom, tymczasem ja musiałam się skupić na zespole. Musiałam udowodnić, na co mnie stać - dodała.

Zdaniem Williams, jej losy mogły się potoczyć w F1 zupełnie inaczej. Pod jednym warunkiem. - Gdybym miała więcej czasu i pieniędzy, to mogłabym to zrobić. Nie mieliśmy jednak luksusu polegającego na tym, że przyjdzie duży sponsor tytularny i wyłoży 100 mln dolarów. Nie mieliśmy też producenta samochodów za swoimi plecami, który mógłby nas ratować - podsumowała.

Czytaj także:
Ważne zmiany w F1 zatwierdzone
Mick Schumacher szykuje się do sezonu. Dodatkowe testy dla Niemca

Źródło artykułu: