- Po raz pierwszy prezentacja zespołu F1 odbywa się w Polsce. Musimy za to podziękować naszemu sponsorowi, firmie Orlen. Dzięki niemu mamy specjalny dzień. Wyjątkowy nie tylko dla mnie, ale też dla polskich kibiców - takimi słowami Robert Kubica skomentował to, co wydarzyło się chwilę po godz. 12 w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Na scenie pojawiła się główna bohaterka dnia - Alfa Romeo C41. To model opracowany przez stajnię z Hinwil na nowy sezon Formuły 1. Jako że przez kolejny rok Orlen będzie partnerem szwajcarskiego zespołu, to prezentacja miała miejsce właśnie w stolicy Polski. Obecny był na niej nie tylko Kubica, ale też etatowi kierowcy Alfy Romeo - Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi.
- Moja rola jest jasno określona. Mamy ograniczoną liczbę dni testowych w F1, więc będę mieć swoje zadania w symulatorze do wykonania. To dla nas ciągle nowe narzędzie i mamy przy nim sporo pracy w fabryce - dodał Kubica, który nie może się już doczekać wyjazdu na tor za kierownicą modelu C41.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wieloryb na brzegu. Co za zdjęcie Mariusza Pudzianowskiego!
Wiele wskazuje na to, że Kubica pierwszą okazję do jazdy otrzyma już podczas zimowych testów F1, jakie zaplanowano na 12-14 marca w Bahrajnie. - Przy okazji testów zobaczymy pierwsze wyniki i potencjał bolidu. Te jazdy są bardzo ważne i nie mogę się już doczekać momentu wyjazdu na tor. Wtedy zobaczę, jak C41 zachowuje się w akcji - wyjaśnił Kubica.
- Jest piękny. Najpiękniejszy z trzech dotychczasowych, jakie widziałem jako kierowca Alfy Romeo - skomentował krótko Giovinazzi. - Ledwie trzy dni zimowych testów F1 utrudniają nam zadanie, ale każdy będzie w tej samej sytuacji. Ostatni raz ścigaliśmy się w grudniu, więc nie minęło aż tak wiele czasu - dodał 27-latek.
- Oby było lepiej niż przed rokiem. Dla nas nowy bolid i nowy sezon to wielka niewiadoma. Pierwsze obrazki tego, na co nas stać zyskamy po zimowych testach - stwierdził z kolei Raikkonen.
Czytaj także:
Skandal z maseczkami. Nie zapewniają ochrony
Robert Kubica pod lupą Brytyjczyków