Mercedes w treningach i kwalifikacjach do GP Bahrajnu nie potrafił znaleźć odpowiedzi na świetne tempo Red Bull Racing, ale w wyścigu dała o sobie znać znacznie lepsza współpraca modelu W12 z oponami. To zadecydowało o tym, że Lewis Hamilton wygrał pierwszy wyścig Formuły 1 sezonu 2021.
Jednak niemiecki zespół już teraz jest przekonany, że kolejne wyścigi F1, jakie odbędą się na torach Imola oraz Algarve, nie będą sprzyjać maszynie Mercedesa. - Nie sądzę, abyśmy byli tam konkurencyjni w szybkich sekcjach. Takich jest tam mnóstwo. Pod tym względem rywale mają nad nami przewagę - powiedział Andrew Shovlin, dyrektor ds. inżynierii torowej w Mercedesie.
- Bahrajn to dość nietypowy tor, obciążający mocno tylne opony. Do tego tym razem było bardzo wietrznie. Wiatr wiał z prędkością 30-40 km/h, to znacznie powyżej tego, co można odnotować w sezonie - dodał Shovlin.
Zdaniem Shovlina, Red Bull na tę chwilę stworzył bolid, który jest mniej podatny na warunki torowe i potrafi być szybki na każdym obiekcie. - Miejmy nadzieję, że i my znajdziemy takie tory, które będą nam bardziej odpowiadać - stwierdził.
- Jaki jest nasz sposób myślenia? Nadal nie uważamy, że mamy najlepszy bolid w F1, ale też nie sądzimy, że wyciągnęliśmy z niego wszystko. Gdy projektujesz samochód, istnieje wiele obszarów, które chcesz wykorzystać w celu zwiększenia osiągów. My ich jeszcze nie wykorzystaliśmy, będziemy nad tym pracować - podsumował dyrektor Mercedesa.
Czytaj także:
Kierowcę F1 opętał "zły duch"
Lewis Hamilton uciszył krytyków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini