Zak Brown szefuje McLarenowi, który od tego roku korzysta z silników Mercedesa. Mimo to, Amerykanin w jednym z wywiadów nie bał się postawić mocnej tezy. Jego zdaniem, niemiecką ekipę począwszy od roku 2022 reprezentować będą Max Verstappen i George Russell. - To byłby duet na lata - twierdził Brown.
Na zaczepki ze strony szefa McLarena zareagował Toto Wolff. - Zak Brown jest jak Christian Horner (szef Red Bulla - dop. aut.). Po prostu rzucił g...em - powiedział Wolff gazecie "Osterreich".
Mercedes stoi obecnie przed ciężkim wyborem. Kontrakty Lewisa Hamiltona oraz Valtteriego Bottasa wygasają z końcem sezonu. W przypadku Brytyjczyka nie wiadomo, czy będzie on zainteresowany dalszą jazdą w Formule 1. Z kolei Fin nie jest kandydatem na lidera zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: co za strzał! Tę bramkę można oglądać w nieskończoność
Dlatego też brytyjska prasa od wielu miesięcy umieszcza w Mercedesie George'a Russella. Niedawno w padoku F1 pojawiły się też spekulacje, jakoby Lewis Hamilton czuł zagrożenie ze strony 23-letniego rodaka i przestał z nim rozmawiać (szczegóły TUTAJ).
Zmartwieniem dla Mercedesa są też zmiany regulaminowe przed sezonem 2021, przez które zespół ma teraz problem z bolidem W12. - Wada naszej maszyny jest po prostu w nowych przepisach. Nie da się jej naprawić - zdradził Wolff.
Czytaj także:
Od przyjaźni do nienawiści w F1
Williams nie pójdzie na kompromisy