F1. Psycholog pomaga George'owi Russellowi. Kierowca Williamsa szczerze o swoich problemach

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

George Russell stale współpracuje z psychologiem. Kierowca Williamsa ma świadomość, że wiele osób uważa to za objaw słabości. - To błąd. Twój umysł to najpotężniejsza broń, jaką posiadasz - komentuje Russell.

W tym artykule dowiesz się o:

George Russell od trzech lat startuje w Williamsie, który nie posiada konkurencyjnego bolidu. Brytyjczyk uważany jest za olbrzymi talent, dlatego też jazda na końcu stawki jest dla niego frustrującym przeżyciem. Zwłaszcza że gdy tylko Russell miał okazję zastąpić Lewisa Hamiltona w Mercedesie pod koniec sezonu 2020, niemal wygrał GP Sakhir.

Jednak start w GP Sakhir również wiązał się z zawodem. Mercedes zepsuł bowiem pit-stop 23-latka, przez co stracił on prawie pewne zwycięstwo w Bahrajnie. Jak zdradził Russell, w poradzeniu sobie z tą sytuacją pomogła mu współpraca z psychologiem.

- Czuję się dzięki temu silniejszy. Im więcej czasu mija od tego momentu, tym lepiej się czuję. Nauczyłem się, że rozmawianie z właściwą osobą na temat problemów jest ważne. Oczywiście, dyskutowanie z rodziną czy przyjaciółmi jest w porządku, ale uzyskanie profesjonalnej porady jest jeszcze ważniejsze - powiedział Russell gazecie "The i".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

- Dzięki współpracy z psychologiem po GP Sakhir wróciłem silniejszy, sprawniejszy i zdrowszy niż kiedykolwiek wcześniej - zapewnił obecny kierowca Williamsa.

Kierowca z King's Lynn jest świadom tego, że wiele osób może kwestionować sens współpracy z psychologiem. On dostrzega w niej jednak same korzyści. - Myślę, że wielu ludzi, szczególnie mężczyzn, postrzega coś takiego jako słabość. To jest błąd i nieprawda. Twój umysł to najpotężniejsza broń, jaką posiadasz - ocenił Russell.

- Nigdy nie należałem do osób, które uważałyby, że kwestia zdrowia psychicznego nie jest ważna. Niezależnie czy uważacie siebie za silnych psychicznych, czy słabych, to zwłaszcza w trudnych momentach musicie okazać siłę - dodał.

Kierowca Williamsa uważa, że współpraca z psychologiem zaprocentuje u niego w przyszłości, gdy przyjdzie mu walczyć o czołowe lokaty w F1. - Jeśli chcę wygrywać wyścigi i zdobywać tytuły, to nie mogę sobie pozwolić na to, by trudne chwile tkwiły we mnie. W kwalifikacjach do GP Sakhir byłem drugi i byłem rozczarowany, a przecież wcześniej mój najlepszy wynik w "czasówkach" to było dwunaste miejsce - przypomniał Russell.

- Ta sytuacja nauczyła mnie, że walka o mistrzostwa i zwycięstwa w przyszłości będzie znacznie trudniejsza pod względem mentalnym. To już nie będą te same przeżycia, jakie musiałem znosić, gdy tydzień po tygodniu kończyłem w ogonach F1 - podsumował Brytyjczyk.

Czytaj także:
Robert Kubica wraca do rywalizacji
Na kierowcę F1 wylał się hejt

Komentarze (0)