Robert Kubica inaczej wyobrażał sobie powrót do bolidu Formuły 1 po półrocznej przerwie. Polak dłuższe przejazdy zaliczył w połowie grudnia w Abu Zabi, kiedy to brał udział w posezonowych testach dla młodych kierowców. Tam Kubica dysponował jednak starszym modelem Alfy Romeo - C39.
Piątkowy trening przyniósł pierwsze poważne jazdy Kubicy za kierownicą tegorocznej konstrukcji - C41. Niestety, zakończyły się one kiepsko dla krakowianina. Rezerwowy Alfy Romeo nie opanował bolidu w zakręcie numer dziesięć i wyleciał z toru (szczegóły TUTAJ).
Do zdarzenia doszło w dziesiątym zakręcie. Kubica wykręcił "bączka", po czym znalazł się na poboczu. Jak sam zwrócił uwagę w Eleven Sports (szczegóły TUTAJ), gdyby nie to, że w tym miejscu znajduje się żwir, to najpewniej udałoby mu się powrócić na tor i kontynuować jazdę.
Całe zajście zarejestrowały kamery F1. Oto, jak dokładnie wyglądał incydent z udziałem Kubicy w porannym treningu przed GP Hiszpanii. Materiał poniżej.
Not the FP1 session Robert Kubica was hoping for
— Formula 1 (@F1) May 7, 2021
Hopefully we'll see the Pole back in @alfaromeoracing colours soon in his reserve driver role! #SpanishGP #F1 pic.twitter.com/5YI7XRO9dR
Czytaj także:
Robert Kubica ciągle ma jedno marzenie
Lewis Hamilton doceniony za walkę z rasizmem