Przed kilkoma dniami padok Formuły 1 obiegła informacja, że Carlos Reutemann trafił do szpitala, a jego stan jest krytyczny. Były wicemistrz świata F1 miał mieć problemy z krwotokiem wewnętrznym. To następstwo raka wątroby, którego zdiagnozowano u Argentyńczyka przed paroma laty (szczegóły TUTAJ).
Pogarszający się stan Reutemanna sprawił, że został on przeniesiony do szpitala w Rosario. W poniedziałek jego stan miał ulec poprawie, po czym doszło u niego do kolejnego krwotoku. W tej sytuacji lekarze zdecydowali się na operację.
W środę lekarze opiekujący się byłym kierowcą F1 wydali komunikat, w którym poinformowali, że stan Argentyńczyka poprawił się i jest on "przytomny". Za sprawą operacji udało się też zatrzymać krwawienie z przewodu pokarmowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
"Hospitalizowany na oddziale intensywnej terapii, przytomny, mający kontakt z otoczeniem, bez innej niewydolności narządów. Brak oznak krwawienia z przewodu pokarmowego od wtorkowego zabiegu" - napisano w biuletynie medycznym.
Carlos Reutemann w kwietniu skończył 79 lat. Ścigał się w F1 w latach 1972-1982. W tym okresie dwukrotnie kończył sezon jako trzeci kierowca w stawce, raz został wicemistrzem świata. Po zakończeniu kariery stał się jednym z czołowych argentyńskich polityków, zdobywając mandat senatora w kolejnych wyborach. Proponowano mu nawet ubieganie się o prezydenturę, ale odrzucił tę propozycję.
Czytaj także:
Robert Kubica zapracowany jak nigdy
Ostatni kontrakt Lewisa Hamiltona?