F1. Nici z wielkiego transferu. Szef Alfy Romeo zaprzeczył

Alfa Romeo ma dwa wolne miejsca w zespole na sezon 2022. Dlatego wielu kierowców przymierzanych jest do ekipy z Hinwil. Czy kibice mogą spodziewać się zaskakującego ruchu? Jedną z opcji wykluczył Frederic Vasseur.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Alfa Romeo przyzwyczaiła swoich kibiców, że dokonuje wyboru składu w drugiej fazie sezonu. Jako że kontrakty Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego wygasają z końcem roku, to czeka nas jeszcze wiele tygodni spekulacji, bo do zespołu z Hinwil ustawiła się kolejka chętnych. Znajdują się w niej m.in. Robert Kubica, Valtteri Bottas czy Callum Ilott.

W ostatnich dniach media zaczęły łączyć z Alfą Romeo również Micka Schumachera. Niemiec obecnie ściga się w Haasie, gdzie nie może pokazać pełni umiejętności. Należy przy tym do akademii talentów Ferrari, która współpracuje z Alfą Romeo. To miało przemawiać za rychłym transferem 22-latka.

- Jest zdecydowanie za wcześnie, aby o tym dyskutować. Pracujemy razem z zespołem, mamy wiele wyścigów w tej chwili i sądzę, że porozmawiamy o kierowcach dopiero w drugiej części sezonu - powiedział gpfans.com Frederic Vasseur.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za zmiana! Mistrz olimpijski wygląda jak... Conor McGregor

Co ciekawe, o transferze Schumachera do Alfy Romeo wypowiedział się ostatnio m.in. Bernie Ecclestone. Były szef F1 słynie z dobrych kontaktów w padoku, ale tym razem najwidoczniej nie trafił z przepowiednią. - Być może jest bardziej świadomy niż ja i wie coś więcej - skomentował szef Alfy Romeo, zaprzeczając transferowi Schumachera.

Raikkonen i Giovinazzi startują w Alfie Romeo od roku 2019. To obecnie, obok Mercedesa, najdłużej funkcjonujący duet kierowców w F1. Wydaje się jednak, że po tym sezonie szwajcarską ekipę w końcu czekają zmiany. Raikkonen zbliża się do 42. urodzin i najprawdopodobniej zakończy karierę.

Vasseur nie zamierza się jednak spieszyć z decyzją odnośnie kierowców. - Utrzymywanie wszystkich pod presją jest czymś dobrym. Nie chcę mówić "dobra chłopaki, możecie się zrelaksować, itd". Musimy wszyscy na siebie naciskać - stwierdził Francuz.

- Formuła 1 to przede wszystkim presja. Nie wiemy, co może się wydarzyć wokół nas, jak rozstrzygną się juniorskie serie, itd. Dlatego nie będziemy podejmować decyzji. Najpierw czołówka F1 musi zrobić ruchy. Gdy zadecyduje pan Wolff, później zrobi to pan Horner, a na ostatnim etapie my. Nie spieszymy się, ale sprawy posuwają się do przodu. Przy Kimim jest znak zapytania, ale Antonio ciągle się poprawia - podsumował Vasseur.

Czytaj także:
Alfa Romeo ma już następcę Kimiego Raikkonena?
Ogromna zmiana w Williamsie

Czy Mick Schumacher po sezonie 2021 zmieni zespół w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×