Mercedes i Alfa Romeo rywalizują na torze w Formule 1, ale poza nim szefowie obu ekip mają wiele wspólnych interesów. Toto Wolff i Frederic Vasseur znają się doskonale od lat, a ich relacje rozpoczęły się jeszcze zanim obaj zaczęli rządzić ekipami F1. Obecnie Austriak i Francuz mają sporo do powiedzenia w padoku.
Wolff zarządza Mercedesem, który dorobił się miana hegemona F1 i równocześnie dostarcza silniki aż czterem zespołom, co daje firmie sporą siłę we wszelkich politycznych przepychankach. Z kolei Vasseur jest nie tylko szefem Alfy Romeo, ale też współwłaścicielem zespołu ART, który uważany jest za kuźnię młodych talentów.
Austriak i Francuz wielokrotnie dobijali już targów i wiele wskazuje na to, że wkrótce znów podadzą sobie dłonie. Efektem tego będzie transfer Valtteriego Bottasa z Mercedesa do Alfy Romeo. To z kolei sprawi, że szanse na to, że Robert Kubica powróci do regularnego ścigania w F1 spadną praktycznie do zera.
Valtteri Bottas blisko Alfy Romeo
Wiele źródeł w padoku F1 twierdzi, że Bottas jest bliski podpisania umowy z Alfą Romeo. Fiński kierowca znajduje się na wylocie z Mercedesa, który swoje plany na sezon 2022 zamierza przedstawić na dniach. Najpóźniej przy okazji GP Belgii (29 sierpnia) mamy poznać nazwisko kierowcy, który będzie partnerem Lewisa Hamiltona. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim George Russell.
ZOBACZ WIDEO Wkurza go, kiedy ludzie tak mówią. Wielki mistrz zabrał głos
Toto Wolff w kilku wywiadach zapewnił, że nawet jeśli Mercedes zdecyduje się na zakończenie współpracy z Bottasem, to lojalność względem Fina nakazuje mu pomóc w znalezieniu nowej ekipy w F1. To właśnie szef Mercedesa miał zgłosić się do Alfy Romeo z propozycją zakontraktowania 31-latka.
Gdy Wolff zadzwonił do Vasseura, by zaproponować mu usługi Bottasa, Francuz mógł przeżyć deja vu. To właśnie Austriak należał do sztabu menadżerskiego Fina, gdy ten dołączał do ART i zdobył dla ekipy Vasseura tytuł mistrzowski w GP3 w roku 2010. Później Wolff został jednym z akcjonariuszy Williamsa, gdzie zapewnił Bottasowi pracę w roli rezerwowego, a następnie etatowego kierowcy.
Równocześnie kwitła współpraca ART z Mercedesem - francuska firma należąca do obecnego szefa Alfy Romeo zaczęła rywalizować w DTM w oparciu o samochody ze Stuttgartu. Doszło nawet do tego, że Wolff zaprosił Vasseura na swój ślub.
Relacje biznesowe Wolffa i Vasseura
Wolff i Vasseur nawiązali kontakty przed ponad 15 laty, gdy Austriak jako udziałowiec AMG i Mercedesa, miał okazję poznać Francuza. Niemiecka firma dostarczała wówczas w Formule 3 silniki ekipie ASM, która przekształciła się w obecne ART.
Ich współpraca uratowała uratowała też karierę Estebana Ocona, który był bliski zakończenia przygody z motorsportem, po tym jak Renault wycofało się z F1. Wtedy z pomocną dłonią przyszli właśnie Vasseur i Wolff. Francuz ściągnął go do zespołu ART, a młody kierowca odwdzięczył mu się tytułem mistrzowskim w GP3 w roku 2015. Równocześnie Austriak ściągnął go do programu juniorskiego Mercedesa.
Na przestrzeni lat w ART startowali też inni kierowcy powiązani z Mercedesem - to tam sukcesy przed F1 odnosił Lewis Hamilton, następnie Paul di Resta, a w niedalekiej przeszłości George Russell.
Gra na kilka frontów
Vasseur znalazł się w sytuacji, w której z jednej strony musi dbać o interes Alfy Romeo w F1, a równocześnie myśleć o swoich młodych kierowcach z ART. Dlatego najbardziej prawdopodobny scenariusz na sezon 2022 zakłada, że partnerem Valtteriego Bottasa w zespole z Hinwil zostanie Antonio Giovinazzi, bo w ten sposób Francuz zadowoli Włochów z Ferrari, którzy dostarczają mu silniki. Postawienie na Bottasa z kolei sprawia, że Wolff nie zapomni tej przysługi i być może któregoś dnia przygarnie do Mercedesa kolejnego z młodych, utalentowanych kierowców ART.
Tym bardziej że Vasseur w dowodzonej przez siebie akademii talentów ma właśnie kolejną perełkę. To zaledwie 17-letni Theo Pourchaire, który już wygrał wyścig Formuły 2 i uważany jest za ogromny talent. Alfa Romeo na tyle wierzy w jego talent, że w środę zorganizowała mu prywatne testy bolidem C38 na węgierskim Hungaroringu. Nawet jeśli Vasseur uzna, że na awans do F1 dla Pourchaire'a w roku 2022 jest za wcześnie, to już w kolejnym będzie to bardzo prawdopodobne.
W padoku F1 spekuluje się już, że wkrótce Pourchaire'a będzie próbowało przejąć Alpine, które w młodym kierowcy widzi następcę Fernando Alonso. Hiszpan w ubiegły weekend skończył 40 lat i może się okazać, że po sezonie 2022 albo 2023 pożegna się z królową motorsportu po raz drugi. Wtedy jego miejsce mógłby zająć Pourchaire. To oznaczałoby, że Vasseur musiałby usiąść z szefami Alpine do rozmów i miałby spory problem polegający na tym, jak zadowolić każdą ze stron w F1.
Czytaj także:
Silnik do wyrzucenia! Kierowca Ferrari ma spory problem
Williams wyrzucił niesfornego 22-latka