Wyścig F1 w raju? Kibice byliby zachwyceni!

Materiały prasowe / Pixabay / Michal Jarmoluk  / Na zdjęciu: Cancun
Materiały prasowe / Pixabay / Michal Jarmoluk / Na zdjęciu: Cancun

Wielu określa to miejsce rajem na ziemi. Od lat meksykańskie Cancun odwiedzane jest przez miliony turystów. Teraz pojawił się pomysł, aby zorganizować tam wyścig F1. Byłaby to kolejna runda w Meksyku - od kilku lat kierowcy ścigają się w Mexico City.

W tym artykule dowiesz się o:

Sergio Perez stał się bohaterem narodowym w Meksyku. Tak jak Robert Kubica wypromował wyścigi Formuły 1 w naszym kraju, tak obecny kierowca Red Bull Racing sprawił, że miliony osób śledzą obecnie w F1 w krajach latynoskich ze względu na osobę Pereza.

Popularność Pereza, a także wsparcie jednego z najbogatszych ludzi na świecie - Carlosa Slima, doprowadziła do powrotu GP Meksyku do kalendarza F1. Wyścig w stolicy kraju odbywa się począwszy od roku 2015 na wyremontowanym torze im. braci Rodriguezów. W dotychczasowych edycjach trybuny pękały w szwach i nie zanosi się na to, aby sytuacja miała się zmienić.

Tymczasem, jak informuje meksykański dziennik "Reforma", pojawił się pomysł organizacji drugiego wyścigu F1 w tym państwie. Na ten temat z szefami królowej motorsportu przy okazji GP Węgier rozmawiał Antonio Perez, ojciec kierowcy Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Anita mogła już nie trenować". Wszystko ułożyło się idealnie dla polskiej mistrzyni

- To nowy projekt. Powstałby całkowicie od zera. Musimy zacząć od uzyskania listów z głosami poparcia. Jednak sam pomysł został bardzo ciepło przyjęty - powiedział Perez senior.

Drugi wyścig F1 w Meksyku miałby być organizowany w Cancun. To nadmorski kurort, który co roku odwiedzany jest przez miliony turystów. Atrakcyjność turystyczna regionu ma sprawiać, że organizowanie zawodów w tym miejscu będzie opłacalne finansowo. Wielu kibiców pomyśli bowiem o połączeniu wakacji z wyjazdem F1.

- Rozmawiałem o tym z Jeanem Todtem i Stefano Domenicalim, czyli szefami FIA i F1. Powiedzieli mi, że to może się zrealizować do 2024 roku. Miejmy nadzieję, że do tego momentu Sergio zostanie mistrzem świata. Jedno jest pewne. Gospodarka Meksyku potrzebuje takich dużych projektów międzynarodowych - podsumował Antonio Perez.

Czytaj także:
Zaostrza się walka o miejsce w Alfie Romeo
Zachwyty nad Fernando Alonso

Źródło artykułu: