Max Verstappen i Lewis Hamilton toczą w sezonie 2021 niezwykle wyrównaną walkę o tytuł mistrzowski w Formule 1. Dwukrotnie doprowadziła ona do poważnych incydentów na torze - najpierw na Silverstone to Hamilton spowodował poważny wypadek rywala, zaś ostatnio na Monzy to Verstappen storpedował bolid aktualnego mistrza świata F1.
W padoku F1 panuje świadomość, że relacje Verstappena z Hamiltonem są niezwykle napięte. Sytuację chcę rozwiązać Alex Wurz, który jako szef Stowarzyszenia Kierowców F1 (GPDA) zapowiedział rozmowę z Holendrem i Brytyjczykiem.
Zdaniem Wurza, obaj kierowcy "przegrali z presją", a na dodatek mają "duże jaja i ogromne wyścigowe ego". - Zamierzam z nimi porozmawiać, ale musisz oddzielić bycie w samochodzie od podejmowania pewnych decyzji za kierownicą - powiedział Austriak w Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
- Hamilton i Verstappen to tylko ludzie. Obaj byli źli, po tym jak w GP Włoch ich pit-stopy zostały zepsute. Obaj wiedzieli, że mają tylko jedną okazję do ataku - dodał były kierowca F1.
Wurz uważa, że rozmowa z kierowcami Mercedesa i Red Bull Racing jest konieczna, bo grożą nam kolejne incydent tego typu. - Kolejny wypadek między nimi? Myślę, że to bardzo prawdopodobne. Obaj muszą zaznaczyć swoje terytorium. To sport. Jeśli oglądasz boks, piłkę nożną, piłkę ręczną czy jakikolwiek inny sport, to widzisz takie obrazki, gdy spotykają się wielcy sportowcy - ocenił 47-latek.
Pocieszające może być to, że Hamilton i Verstappen mają mieć do siebie wzajemny szacunek. Przynajmniej tak uważa Wurz. - Rozmawiam z nimi na co dzień i wiem, że mają do siebie wielki szacunek. To jest naprawdę miłe. Z drugiej strony, każdy z nich jest w F1, by zdobyć tytuł mistrzowski. To jedne z bardziej prestiżowych mistrzostw na świecie. Oni muszą walczyć, to część gry - podsumował szef Stowarzyszenia Kierowców F1.
Czytaj także:
Robert Kubica w roli nauczyciela. To początek nowej drogi
Szef Kubicy zadedykował wygraną zamordowanej przyjaciółce