Do zakończenia sezonu 2021 w Formule 1 zostały już tylko dwa wyścigi, dlatego też nie ma miejsca na błędy. Świadomi tego są w Red Bull Racing. W tej chwili Max Verstappen ma 12 punktów przewagi nad Lewisem Hamiltonem, a GP Meksyku i GP Sao Paulo będzie dla 24-latka okazją, by odskoczyć w klasyfikacji aktualnemu mistrzowi świata F1.
W Meksyku kierowca Red Bulla polować będzie na trzecie zwycięstwo z rzędu. Również w Brazylii w ostatnich latach bolidy "czerwonych byków" prezentowały solidne tempo. Głównie ze względu na fakt, że tor Interlagos położony jest na sporej wysokości, a w takich warunkach gorzej spisują się silniki Mercedesa.
- Mam dobre wspomnienia z Meksyku, gdzie wygrałem dwa ostatnie wyścigi. Dlatego nie mogę się doczekać najbliższego, chociaż wiem, że czekają nas trzy Grand Prix z rzędu i będzie to pracowity okres - powiedział Verstappen przed GP Meksyku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego
- Niezwykle ważne dla mnie i zespołu jest to, by wygrać najbliższe trzy wyścigi w momencie, gdy walczymy o mistrzostwo. Czeka nas sporo podróży, zmiany stref czasowych, ale nie mogę się doczekać powrotu na tor w Meksyku i Brazylii. Wyzwaniem dla mnie będzie też ściganie się na nowym torze w Katarze - dodał kierowca Red Bulla.
W przypadku GP Sao Paulo dojdzie dodatkowo do rozegrania sprintu kwalifikacyjnego. To nowy format, który w sobotę zastąpi tradycyjne kwalifikacje F1. Najlepszy kierowca sprintu otrzymuje 3 punkty do klasyfikacji mistrzostw świata, co dla Verstappena jest szansą na zgarnięcie większej liczby punktów niż zwykle.
Mimo bojowych zapowiedzi z obozu Red Bulla, w Mercedesie są przekonani, że w Meksyku obronią albo nawet powiększą 23-punktową przewagę nad Red Bullem w klasyfikacji generalnej konstruktorów F1.
- Red Bull dobrze sobie radził na tym torze w przeszłości, a dla nas nie był on najmocniejszy. Jednak ten rok pokazał, że wszystko jest możliwe. Obiekty, na których wcześniej byłeś słaby, teraz nagle stają się twoją mocną stroną i na odwrót. To dodaje nam dodatkowego smaczku i zwiększa podekscytowanie w końcówce sezonu 2021 - przekazał w komunikacie przed GP Meksyku Toto Wolff, szef Mercedesa.
Czytaj także:
Kierowca-antyszczepionkowiec? Ruszyło dochodzenie
Porsche w F1? Gigant stawia warunek