18-latek lepszy niż Robert Kubica. "Byłem bardzo blisko"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Theo Pourchaire
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Theo Pourchaire

Kierownictwo Alfy Romeo od początku sceptycznie podchodziło do pomysłu zakontraktowania Roberta Kubicy. Wyżej stały akcje m.in. Theo Pourchaire'a. - Jestem naprawdę rozczarowany - mówi Francuz, który ostatecznie nie został wybrany przez ekipę.

Robert Kubica nie będzie podstawowym kierowcą Alfy Romeo w sezonie 2022, co oficjalnie wiadomo od ostatniego wtorku. Jednak kierownictwo szwajcarskiej ekipy od początku nie było zbyt chętne, by dać szansę Polakowi. Przeszkodą był jego wiek, bo Frederic Vasseur nie chciał w swoim zespole dwóch starszych kierowców, po tym jak wcześniej związał się z 32-letnim Valtterim Bottasem.

Wyżej niż Roberta Kubicy stały akcje m.in. Theo Pourchaire'a. 18-latek zachwycił w tym roku w Formule 2, gdzie jako debiutant osiąga świetne rezultaty. Zdołał m.in. wygrać wyścig F2 w Monako.

- Oczywiście, że jestem rozczarowany - powiedział "Auto Hebdo" Pourchaire, po tym jak Alfa Romeo ostatecznie nie postawiła na niego w kontekście sezonu 2022.

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

Zdaniem Vasseura, dla Pourchaire'a jest jeszcze za wcześnie na awans do F1. Sam kierowca widzi to nieco inaczej. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie jestem rozczarowany. Nawet jeśli przez cały czas ktoś mówi mi, że jestem za młody i mam mnóstwo czasu, aby dotrzeć do F1, to jestem jednak rozczarowany, bo byłem naprawdę blisko - dodał młody kierowca z Francji.

Theo Pourchaire w rozmowie z "Auto Hebdo" zdradził, że Alfa Romeo tak naprawdę wybierała między nim a Guanyu Zhou. Francuz potwierdził tym samym, że żadnych szans na angaż nie miał Robert Kubica. - To był wybór między mną a Guanyu - skomentował.

Wcześniej media łączyły z Alfą Romeo m.in. Oscara Piastriego, który jest obecnie liderem F2 i należy do akademii talentów Alpine. 20-latek podpisał już kontrakt, na mocy którego będzie rezerwowym francuskiej ekipy w sezonie 2022. - Nie wiem nawet, czy moi menedżerowie rozmawiali z Alfą Romeo. Wiedziałem jednak od początku, że moje szanse na angaż w tym zespole są niewielkie - stwierdził Piastri, którego cytuje agencja GMM.

Piastri chce awansować do F1 w roku 2023. Ten sam cel przyświeca Pourchaire'owi. - Tak jak powiedziałem. Myślę, że naprawdę zasłużyłem na swoje miejsce w F1. To się nie wydarzy w roku 2022 z różnych powodów, ale szanuję decyzję Alfy Romeo. Najważniejsze, że mam zaufanie tej ekipy. Jeśli to, co dla mnie zaplanowali na przyszłość sprawdzi się od A do Z, to będzie to bardzo interesujące - zdradził Pourchaire.

Pourchaire w sezonie 2022 ma otrzymać szansę jazdy w kilku treningach F1. Dodatkowo Alfa Romeo zamierza go regularnie szkolić w symulatorze. Wszystko po to, aby Francuz był w stanie podbić F1 od razu w roku 2023.

Czytaj także:
Mistrzostwo świata dla Polaka o krok
Lewis Hamilton chce kontroli F1

Komentarze (2)
avatar
waldzior
21.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Robet powinien dać sobie spokój całkowity z Alfą i skupić się na innej serii wyścigowej. Skołuje 100 baniek to wtedy ma szanse, ale albo jako podstawowy kierowca albo spier....jcie. Jedynie jak Czytaj całość
avatar
zyś
21.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak będzie miał pieniądze i nikt go nie przebije bo na tym to polega