Robert Shwartzman w sezonie 2019 zdobył w cuglach tytuł mistrzowski w Formule 3. Gdy w kolejnym sezonie długo pozostawał w mistrzostwo Formuły 2, wydawać się mogło, że jego przenosiny do Formuły 1 są kwestią czasu. Jednak kończąca się kampania nie była już tak udana dla kierowcy z Rosji.
Wprawdzie obecnie 22-latek zajmuje drugie miejsce w F2, ale jego strata do Oscara Piastriego jest znacząca i bardziej musi on spoglądać za siebie, aby nie dać się wyprzedzić żadnemu z rywali. Niezależnie od finalnych wyników sezonu 2021, w kolejnym Shwartzmana nie zobaczymy już w F2.
- Mogę potwierdzić, że to mój ostatni sezon w F1. To, co zamierzam robić w przyszłym roku, nadal nie jest przesądzone i nieznane nawet dla mnie. Mam kilka życzeń i pomysłów, ale nic nie zostało przesądzone - powiedział Shwartzman, którego cytuje motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka
- Nie mogę teraz niczego zdradzić, bo sam nie znam swojej przyszłości. Jedynie mogę potwierdzić, że nie będzie mnie w F2 i odchodzę z ekipy Prema. To była cudowna podróż i spędzenie czterech lat w tej ekipie było czymś niesamowitym - dodał kierowca z Rosji.
Shwartzman podkreślił, że jego celem "od zawsze pozostaje F1", dlatego będzie spoglądał na oferty z innych zespołów. Biorąc pod uwagę, że Rosjanin należy do akademii talentów Ferrari, ma ograniczone pole manewru. W grę wchodzi pomaganie jako kierowca rezerwowy albo rozwojowy zespołowi z Maranello albo Alfie Romeo i Haasowi.
- Mam nadzieję, że za rok będę miał okazję wskoczyć do F1 i dostać miejsce w stawce, tak aby ścigać się z najlepszymi - powiedział Rosjanin.
Na razie przed Shwartzmanem pracowite dni w Abu Zabi. Po zakończeniu sezonu zostaną tam zorganizowane testy, gdzie młody Rosjanin otrzyma do dyspozycji bolid Ferrari i Haasa.
Sponsorem 22-latka jest SMP Racing. To firma, która w roku 2018 mocno zainwestowała w Siergieja Sirotkina i sprawiła, że Rosjanin w ostatniej chwili pozbawił Roberta Kubicy miejsca w Williamsie. Przygoda Sirotkina z F1 trwała jednak tylko rok.
Czytaj także:
Powrót legendy do Ferrari? Aż trudno to sobie wyobrazić!
Kto zostanie mistrzem F1? Oto możliwe scenariusze