Lewis Hamilton boi się Maxa Verstappena? "Nigdy się nie przyzna"

GP Abu Zabi wyłoni w niedzielę nowego mistrza świata. Przed decydującym wyścigiem Max Verstappen pozwolił sobie na pewną uszczypliwość względem Lewisa Hamiltona. - On się denerwuje, gdy widzi mnie w lusterkach - stwierdził kierowca Red Bulla.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen
Max Verstappen czy Lewis Hamilton? To pytanie, które zadają sobie kibice Formuły 1 przed GP Abu Zabi. Holender i Brytyjczyk mają identyczną liczbę punktów, a to oznacza, że w wyścigu na Yas Marina czeka nas emocjonująca walka o tytuł mistrzowski.

Kierowca Red Bull Racing ma przewagę nad głównym rywalem - wygrał większą liczbę wyścigów w tym roku, a dodatkowo w niedzielę ustawi się na pole position. Jednak Hamilton też ma asa w rękawie. Ruszy do zmagań na pośrednich oponach, podczas gdy Verstappen korzystać będzie z miękkich. To oznacza, że Brytyjczyk będzie mógł przedłużyć pierwszy przejazd i zaatakować 24-latka.

Już ostatnie GP Arabii Saudyjskiej pokazało, że gdy Verstappen mierzy się z Hamiltonem na torze, to lecą iskry. Czy Brytyjczyk boi się swojego rywala? - Nigdy się do tego nie przyzna. Przynajmniej ja się go nie boję, ale myślę, że on tak. Denerwuje się, gdy widzi mnie w lusterkach - powiedział w "De Telegraaf" kierowca Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

- Hamilton to inny typ kierowcy niż ja. Jest mniej agresywny. Nie wie, w jaki sposób ścigać się, tak jak ja to robię. Nie mogę go za to winić, bo on po prostu nigdy nie był w stanie nauczyć się takiego stylu jazdy. Ja czerpałem lekcje od mojego ojca - dodał Verstappen.

Argumentem przemawiającym za Hamiltonem jest z kolei to, że jego łupem padły trzy ostatnie wyścigi F1. Jednak przed GP Abu Zabi z Verstappena bije pewność siebie. - Czy jestem najlepszym kierowcą F1? Tak, zdecydowanie! Jednak nie musi mi tego nikt powtarzać. Nie potrzebuję uznania od innych - zaznaczył Holender.

- Uważam, że o wiele ważniejsze jest to, co sam myślę i co myślą o mnie ludzie, którzy są mi bliscy. Gdybym ja siedział w bolidzie Hamiltona, to sezon byłby rozstrzygnięty dawno temu - dodał Verstappen, nawiązując do przewagi technicznej, jaką Mercedes ma posiadać nad Red Bullem.

Verstappen podkreślił przy tym, że jego agresywna jazda wynika z tego, że Red Bull ma po prostu wolniejszy bolid niż Mercedes. - Nie chcę wyrzucać Hamiltona z toru, chcę go pokonać. To różne określenia. Niektórzy uważają mnie za agresywnego kierowcę, inni za bardzo agresywnego, a inni wręcz w ogóle. W ostatnich wyścigach muszę się mocniej bronić, bo jesteśmy wolniejsi - skomentował sytuację kandydat na mistrza świata

- Nie mam takiego luksusu, że odjadę wszystkim rywalom. Robię wszystko, by wygrać. Gdybym tak nie postępował, lepiej byłoby zostać w domu. Gdybym nie miał takiego nastawienia, to nie byłoby nas w tej sytuacji, nie mielibyśmy po tyle samo punktów. Hamilton już dawno byłby mistrzem - podsumował Verstappen.

Czytaj także:
Znów jest gorąco w F1. Zawieszenie broni nie trwało długo
Powrócą koszmary Lewisa Hamiltona? To już raz się wydarzyło

Kto zostanie w tym roku mistrzem świata F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×