"Nie będę tracił ani minuty na oglądanie F1". Kierowca grzmi
- Kierowca amator zdecydował o tytule - tak o Nicholasie Latifim wypowiedział się Walter Rohrl, dwukrotny rajdowy mistrz świata WRC. Niemiec nie zostawił też suchej nitki na F1 i zapowiedział, że nie będzie już oglądać wyścigów.
- Teraz już wiem, że w przyszłości nie ma sensu tracić ani minuty na oglądanie wyścigów F1. Wolę zaoszczędzić czas, niż dać się oszukać - powiedział Rohrl w rozmowie z gazetą "Straubinger Tagblatt".
74-latek, m.in. ze względu na zdobycie dwóch tytułów mistrza świata w WRC, należy do galerii sław FIA. Nie oznacza to jednak, że Niemiec trzyma język za zębami. Rohrl stwierdził, że wyścigi F1 "muszą być rozstrzygane na torze", a decyzje sędziowskie muszą być jasne i "nie mogą mieć na nie wpływu żadne naciski zewnętrzne".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Hardkorowy Koksu poszedł na siłkę. "Jest pompa, jest moc!"Byłemu kierowcy nie spodobało się to, że w końcówce GP Abu Zabi to Christian Horner poprosił dyrektora wyścigowego F1 o możliwość oddublowania się części kierowców, co przyczyniło się do tego, że Max Verstappen mógł zaatakować Lewisa Hamiltona.
Jednak kontrowersyjnych wydarzeń nie byłoby, gdyby nie błąd Nicholasa Latifiego w końcówce GP Abu Zabi. To Kanadyjczyk rozbił swój bolid, przez co konieczny stał się wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa. Rohrl nie ma najlepszej opinii o postawie kierowcy Williamsa.
- Kierowca amator zadecydował o losach tytułu. Pozostawia to bardzo nieprzyjemny posmak - podsumował Rohrl.
Czytaj także:
Jaką karę otrzyma Lewis Hamilton? Problemy Brytyjczyka
"Powinien zacząć robić coś innego". Ostra krytyka kierowcy F1