Volkswagen wejdzie do F1 na całego? To może wstrząsnąć wyścigami

Materiały prasowe / Pixabay / renehesse / Na zdjęciu: Volkswagen
Materiały prasowe / Pixabay / renehesse / Na zdjęciu: Volkswagen

Volkswagen od roku 2026 ma być obecny w F1, co jest nieoficjalną informacją. Nowe ustalenia mogą jednak zaskakiwać, bo zdaniem niemieckich mediów, firma dążyć będzie do posiadania nawet dwóch zespołów w stawce.

Spekulacje dotyczące obecności Volkswagena w Formule 1 trwają od kilkunastu miesięcy. Przedstawiciele tej marki brali udział w cyklicznych spotkaniach, na których omawiano zasady techniczne, jakie obowiązywać będą w F1 począwszy od roku 2026. Już teraz wiadomo, że królowa motorsportu poszła na rękę Niemcom i zatwierdziła zmiany w silnikach, na które naciskali przedstawiciele VW.

Dotąd mówiło się jednak, że grupa Volkswagen chce dołączyć do F1 wyłącznie jako producent silników. Niemcy mieliby promować w ten sposób dwie marki ze swojego portfolio - Porsche i Audi. Jednak najnowsze ustalenia "Frankfurter Allgemeine Zeitung" mogą zaskakiwać.

Z ustaleń "FAZ" wynika, że grupa Volkswagen nie chce zadowolić się produkowaniem silników dla ekip F1. Niemcy mieli zrozumieć, że najlepiej posiadać własne zespoły i trwają w tej chwili rozmowy w tej sprawie. Negocjacje mają być prowadzone z McLarenem i Red Bull Racing.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

VW oczekuje bardzo bliskiego partnerstwa, a jest nawet gotów zakupić udziały w zespołach F1 - ustalił "FAZ". Temat inwestycji ma być dokładnie omawiany na najbliższym spotkaniu rady nadzorczej.

Już w połowie listopada 2021 roku brytyjskie media informowały, że Audi jest bliskie przejęcia McLarena, co ułatwiłoby Niemcom wejście do świata F1. Firma z Woking znajduje się w tarapatach finansowych, po tym jak pandemia koronawirusa wstrząsnęła rynkiem luksusowych samochodów sportowych. Fundusz z Bahrajnu, który posiada pakiet kontrolny McLarena, ma być gotów na jego sprzedaż. Jednak w listopadzie obie strony zaprzeczały, jakoby do transakcji już doszło
 
Dość sensacyjnie brzmią natomiast doniesienia dotyczące Red Bulla, gdyż firma produkująca napoje energetyczne za sprawą majątku Dietricha Mateschitza posiada środki, by finansować swoje starty w F1. Na dodatek "czerwone byki" założyły niedawno spółkę Red Bull Powertrains, która od roku 2026 ma produkować własne silniki. Czyżby zrobiono to tylko po to, by odsprzedać ją później Volkswagenowi? Czas pokaże.

Wcześniej z VW łączono też inne zespoły F1 - Alfę Romeo (Sauber) i Williamsa. Mają one prywatnych właścicieli i nie są powiązane z dużymi producentami motoryzacyjnymi, więc Niemcom byłoby stosunkowo łatwo zainwestować w te podmioty.

Czytaj także:
Sensacyjny transfer w F1? Od konfliktu do współpracy?
"To byłby akt oskarżenia przeciwko F1". Szef Mercedesa o Hamiltonie

Komentarze (0)