Alfa Romeo do sezonu 2022 przystępuje z całkowicie zmienionym składem. Za zdobywanie punktów dla szwajcarskiej ekipy odpowiadać będą Valtteri Bottas i Guanyu Zhou. Fin rozpoczyna nowy okres w karierze, po tym jak przez pięć lat pełnił drugoplanową rolę w Mercedesie. Chińczyka czeka z kolei debiut w Formule 1.
Zhou w jednym z wywiadów stwierdził, że "nie ma lepszej opcji", niż rozpocząć jazdę w F1 z takim partnerem zespołowym jak Bottas. Fiński kierowca również odpowiedział szeregiem komplementów względem swojego nowego kolegi.
- Gdy jesteś kierowcą, to pierwszy rok w F1 nigdy nie jest łatwy - powiedział Bottas w rozmowie z "The Race".
ZOBACZ WIDEO: Awantura na konferencji Michniewicza. "Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury"
- Zawsze jest wiele rzeczy do nauczenia się. Jednak w obecnych czasach zespoły są niezwykle profesjonalne. Wokół kierowcy działa wiele osób, które gwarantują mu wsparcie. Dlatego jestem pewien, że Guanyu szybko się rozwinie - dodał 32-latek.
Zhou, przed transferem do Alfy Romeo, należał do akademii talentów Alpine. Dzięki temu Chińczyk miał okazję odbyć kilka testów za kierownicą bolidu F1, wystąpił też w piątkowym treningu. Bottas jest przekonany, że te doświadczenia sprawią, iż jego nowy partner zespołowy poradzi sobie z czekającym go wyzwaniem.
- Wydaje się naprawdę głodny sukcesu. Chce się uczyć, tak by radzić sobie jak najlepiej. Jest też gotów pracować zespołowo. Dotąd każdy kolega z ekipy, jakiego miałem do tej pory, potrafił ze mną współpracować. Nie widzę powodu, dla którego miałoby być inaczej z Guanyu - stwierdził.
Bottas i Zhou mieli już okazję poznać inżynierów Alfy Romeo, pracując z zespołem przy okazji posezonowych testów F1 w Abu Zabi w grudniu. Nie wiadomo jednak, kiedy obaj będą mieć okazję pojeździć nowym modelem C42. Szwajcarska ekipa nie podała jeszcze daty prezentacji maszyny, ani też planów związanych z jej wcześniejszym uruchomieniem przy okazji tzw. dnia filmowego. W sieci pojawiła się jedynie zapowiedź modelu C42.
Czytaj także:
Formuła 1 podjęła decyzję ws. szczepionek. Nie ma odwrotu
Mercedes odpowiedział na plotki. Stanowcze dementi