Jak ustaliła agencja Reuters, grupa Volkswagen dała "zielone światło" wejściu do świata Formuły 1. Oficjalnie temat ma zostać przegłosowany na spotkaniu rady nadzorczej, które zaplanowano na przyszły tydzień. Informację potwierdzono u dwóch źródeł. Do podobnych ustaleń dotarła też międzynarodowa redakcja "Business Insidera".
- Miejmy nadzieję, że wtedy będziemy w stanie oficjalnie przekazać nasze zamiary, co do wejścia w świat F1 - przekazało jedno z cytowanych źródeł.
Sam VW odmówił komentarza, ale nie jest tajemnicą, że niemiecki producent samochodów chce wejść do F1 i promować w ten sposób dwie marki - Audi oraz Porsche. W tym celu przedstawiciele VW brali udział w dotychczasowych spotkaniach, które mają ustalić, jak wyglądać będą silniki używane w królowej motorsportu począwszy od sezonu 2026.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski bramkarz jak Lewandowski! Zobacz, co zrobił
Volkswagen chce się skupić na produkcji jednostek napędowych, podczas gdy za nadwozia i projektowanie bolidów odpowiedzialne byłyby obecne zespoły. W tym przypadku mowa o McLarenie i Red Bull Racing.
Audi typowane jest do przejęcia McLarena - nie tylko zespołu wyścigowego F1 z Woking, ale też firmy odpowiedzialnej za produkcję szybkich i luksusowych samochodów osobowych. Brytyjczycy od kilkunastu miesięcy borykają się z problemami finansowymi, przez co akcjonariusze firmy mają być gotowi do jej sprzedania. Obecnie pakiet kontrolny McLarena należy do funduszu inwestycyjnego zarządzanego przez rodzinę królewską z Bahrajnu. Wartość transakcji miałaby wynieść ponad 500 mln euro.
Z kolei Red Bull Racing do końca sezonu 2021 korzystał z silników Hondy, która zrezygnowała jednak z F1. "Czerwone byki" nabyły prawa intelektualne do jednostki napędowej Japończyków. Na razie są one jeszcze montowane przez Azjatów, ale docelowo Red Bull chce tworzyć maszyny poprzez swoją spółkę Red Bull Powertrains.
Jeśli informacje Reutersa potwierdzą się, VW wróci na poważnie do sportów motorowych. Firma przez kilka lat odnosiła sukcesy w Rajdzie Dakar i rajdach samochodowych WRC, z których wycofała się po aferze dieselgate, polegającej na fałszowaniu wyników emisji spalin w swoich pojazdach.
Czytaj także:
Nie tak to miało wyglądać. Rośnie frustracja George'a Russella
Przyjaciel Władimira Putina przemówił. Powstanie rosyjska F1?