"Tak wielu wolontariuszy chce pomagać Ukraińcom". Mistrz F1 mówi o Polakach

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel jest przerażony wojną w Ukrainie i równocześnie zbudowany postawą sąsiednich krajów, które pomagają uchodźcom. Zdaniem byłego mistrza świata F1, należy zintensyfikować wsparcie finansowe dla ludzi uciekających przed rosyjską agresją.

Sebastian Vettel otwarcie wypowiada się o wojnie w Ukrainie i nie ukrywa swojego poparcia dla państwa walczącego z rosyjskim agresorem. Dość powiedzieć, że w ten weekend podczas GP Australii były mistrz świata Formuły 1 korzysta ze specjalnego kasku. Znalazła się na nim flaga Ukrainy i hasła nawołujące do pokoju, w tym tekst piosenki "Imagine" autorstwa Johna Lennona.

Vettel chce też, aby F1 wspierała Ukraińców uciekających przed wojną z ojczyzny. Dał temu wyraz na konferencji prasowej przed GP Australii. Królowa motorsportu poinformowała w marcu, że przekazała "hojną darowiznę" na rzecz UNICEF, ale zdaniem kierowcy Aston Martina, niezbędna jest ciągła pomoc.

- To, co dzieje się w Ukrainie, jest okropne. Czasem zdarza się, że przez dzień czy dwa nie śledzę na bieżąco tego, co tam się wydarzyło, bo jestem zajęty wylotem na F1 czy coś takiego. Potem wracam do czytania i słuchania wiadomości z Ukrainy i przeżywam szok - powiedział Vettel w rozmowie z "The Race".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

- Za każdym razem, gdy myślę, że pewna granica nie może być przekroczona, dzieje się inaczej i szok jest jeszcze większy. Zabijane są niewinne osoby, morduje się kobiety i dzieci. To straszne - dodał czterokrotny mistrz świata F1.

Kierowca Aston Martina wyraził też swój podziw dla wszystkich osób, które okazały wsparcie uchodźcom z Ukrainy. Dotąd kraj ogarnięty wojną opuściły ponad 4 mln osób. Z tego ponad 2,6 mln osób trafiło do Polski. Zdaniem Vettela, osoby wspierające Ukraińców powinny w tej sytuacji liczyć na solidne wsparcie.

- Jest tak wiele osób, które są skore do niesienia pomocy Ukraińcom. Zwłaszcza w krajach graniczących z Ukrainą, choć nie tylko. Chętnie udzielają im schronienia. To niesamowite. Tym ludziom trzeba też okazać inne wsparcie niż sam nocleg. Potrzebują jedzenia, kocy, leków, pieluch. Właściwie - wszystkiego. Aby dostarczyć im te rzeczy, potrzeba pieniędzy. Dlatego powinniśmy stworzyć jakąś zbiórkę jako F1 i zebrać środki - stwierdził Vettel.

Niestety, Vettel nie sprecyzował, jak dokładnie wyobraża sobie dalsze wsparcie F1 dla Ukrainy. Nie wiadomo zatem, czy Niemiec popiera dalsze zbieranie datków w ramach UNICEF-u, czy też chciałby osobnej zbiórki w środowisku kierowców.

- Wsparcie to nie tylko mówienie o sytuacji Ukraińców, ale konkretne działanie i pomaganie. Gdy słyszę o ludziach, którzy próbują za wszelką cenę wydostać się z tego kraju, jaką mają podróż przed sobą, jak kombinują by znaleźć wolny samochód czy pociąg, to jestem w szoku. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Dlatego powinniśmy jakoś pomóc potrzebującym - zakończył Vettel.

Czytaj także:
Połączenie dwóch gigantów w F1? Spekulacje nabrały na sile
Bezradność w Mercedesie. Walka o tytuł w F1 poza zasięgiem?