Mick Schumacher za słaby na F1? Nasila się krytyka Niemca
Mick Schumacher nie zdobył jeszcze punktów w obecnym sezonie F1, choć Haas dysponuje znacznie lepszym bolidem niż przed rokiem. Niemiec popełnia przy tym sporo błędów i coraz częściej można usłyszeć, iż poziomem nie pasuje do królowej motorsportu.
Gdy Schumacher trafił do Formuły 1 w roku 2021, miał ułatwione zadanie. Ferrari zapewniło mu miejsce w Haasie, będącym najsłabszą ekipą w stawce. Było jasne, że syn siedmiokrotnego mistrza świata F1 nie jest w stanie walczyć o punkty. Na dodatek jego partner zespołowy, Nikita Mazepin, pozostawiał sporo do życzenia. Wygranie z nim wewnętrznej rywalizacji nie było dużym wyzwaniem.
Kosztowne błędy Schumachera
Sezon 2022 przyniósł nowe realia. Haas za sprawą rewolucji w przepisach znacząco zwiększył siłę rażenia, a Kevin Magnussen zastąpił Nikitę Mazepina. Duńczyk zdobył dotąd 15 punktów, a Mick Schumacher ani jednego. Na dodatek 23-latek coraz częściej popełnia błędy, które trudno wytłumaczyć.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiejO ile w ubiegły weekend podczas GP Emilia Romagna kierowca Haasa zaliczył solidny występ w sprincie kwalifikacyjnym, o tyle już na początku wyścigu popełnił błąd i trafił w bolid Fernando Alonso. - Mój start nie był idealny, przez co wszystko stało się trudniejsze - powiedział Schumacher po przekroczeniu mety na Imoli.
Błąd Niemca sprawił, że zamiast pierwszych punktów w F1, dojechał on do mety na siedemnastej pozycji i zrujnował występ Alonso. - Było ciasno w drugim i trzecim zakręcie. Sporo bolidów jechało koło w koło, co nie ułatwiło mi zadania. Zaliczyłem obrót, który kosztował mnie wiele pozycji - dodał syn legendy F1.Presja będzie tylko rosła
Obecnie coraz mocniej razi różnica pomiędzy Magnussenem a Schumacherem. Duńczyk, pomimo rocznego rozbratu z F1, jest w stanie wykorzystać niemal każdą sytuację i regularnie punktuje. Tego samego nie można powiedzieć o młodym Niemcu.
- Czy to powoduje wzrost frustracji u mnie? Nie. To tylko kwestia tego, że wszystko mnie denerwuje. Chcę zdobyć pierwsze punkty w F1. Mam frajdę ze ścigania i chcę rywalizować z najlepszymi. Na Imoli mieliśmy bolid, który był w stanie powalczyć o miejsce w czołowej dziesiątce. Jednak nie wykorzystałem jego potencjału - ocenił Schumacher.- W przeszłości zdarzało mi się już, że pierwsze wyścigi sezonu nie szły zgodnie z planem. Aż w końcu przytrafiał mi się wspaniały weekend, po którym wszystko poszło niczym lawina. Dlatego czekam na taki dobry moment - powiedział z nadzieją w głosie Schumacher.
Obecna umowa Niemca z Haasem wygasa po sezonie 2022. W tej chwili nie jest jasne, czy Amerykanie zdecydują się na dalszą współpracę z Schumacherem.
Czytaj także:
Mercedes przeprosił Lewisa Hamiltona. "Bolid nie nadaje się do jazdy"
Miliarder pozbędzie się zespołu F1? Może nieźle zarobić