Będą sprawdzać bieliznę kierowcom F1? Wraca kontrowersyjny zakaz

Gdy kilka tygodni temu Niels Wittich przypomniał kierowcom, że podczas jazdy bolidem F1 nie mogą nosić biżuterii i powinni mieć bieliznę ognioodporną, w padoku zawrzało. Przed GP Miami dyrektor wyścigowy F1 wrócił do kontrowersyjnych zasad.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Niels Wittich, po tym jak został nowym dyrektorem wyścigowym Formuły 1, podpadł niektórym kierowcom. Niemiec przypomniał im, że regulamin F1 od lat zabrania noszenia biżuterii w trakcie jazdy bolidem. Tymczasem chociażby Lewis Hamilton posiada kilka kolczyków na nosie i w uszach. Wittich zwrócił też uwagę na to, że nie wszyscy zawodnicy zakładają bieliznę ognioodporną.

Dyrektor wyścigowy F1 zapowiedział wyrywkowe kontrole i zagroził kierowcom karami finansowymi, co wywołało oburzenie w padoku. - Chcecie sprawdzić moje genitalia? Proszę bardzo - mówił Pierre Gasly, który był oburzony pomysłem sprawdzania bielizny. Natomiast Lewis Hamilton zapowiedział, że nie zrezygnuje z kolczyków.

Tymczasem przed GP Miami dyrektor wyścigowy F1 wrócił do kontrowersyjnej zasady. Przed każdą rundą kierowcy muszą wypełnić formularz zgodności, w którym potwierdzą, iż w momencie wejścia do bolidu będą posiadać ognioodporną biżuterię i ściągną wszelką biżuterię. Formularz musi być poświadczony przez zespół danego kierowcy.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, co wymyśliła Anita Włodarczyk. Ma specyficzne poczucie humoru

Co w sytuacji, gdy wyjdzie na jaw złamanie regulaminu? Wówczas kierowcy F1 powinni się liczyć z zapowiadanymi wcześniej karami finansowymi. Gdy w Formule E dochodziło do podobnych uchybień, sędziowie nakładali na zawodników kary rzędu 10 tys. euro.

Wittich swoją krucjatę przeciwko biżuterii u kierowców F1 tłumaczy tym, że może ona "utrudnić interwencję medyczną po wypadku, jak i późniejszą diagnostykę czy leczenie". Na dodatek "w najgorszym przypadku posiadanie biżuterii na ciele może doprowadzić do pogłębienia się obrażeń odniesionych wskutek incydentu".

- To są rzeczy, których nie mogę ruszyć. Nawet nie jestem w stanie ich wyjąć. Zobaczcie te kolczyki w moim prawym uchu, one są wręcz przyspawane. Musiałbym je chyba odciąć albo coś takiego. Dlatego ze mną zostaną - mówił ostatnio Hamilton o pomyśle rezygnacji z biżuterii w F1.

Czytaj także:
Netflix będzie kontynuował swój hit. Świetna wiadomość dla fanów F1
Fiasko rozmów w F1. Poszło o pieniądze

Czy kierowcy powinni mieć zgodę na zakładanie biżuterii podczas jazdy bolidem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×