Do dramatycznego zdarzenia doszło podczas gimnastycznych zawodów w Baton Rouge w Luizjanie. Samantha Cerio chciała zakończyć swój występ podwójnym obrotem w przód, ale tak nieszczęśliwie wylądowała, że złamała obie nogi. Doznała też zwichnięcia obu kolan i w wielu miejscach zerwała więzadła. Jej tragedia poruszyła cały świat.
- Kiedy wylądowałam poczułam, że coś jest nie tak. Pomyślałam, że wygięły mi się kolana, ale gdy spojrzałam w dół ujrzałam, co tak naprawdę się wydarzyło. Wtedy pojawił się ból i myśli "o cholera, co się właśnie wydarzyło?!" - wspomniała Samatha Cerio w programie NBC News Today. O swoim dramacie opowiadała siedząc na wózku inwalidzkim.
Wkrótce po wypadku Cerio ogłosiła zakończenie sportowej kariery. Teraz skupi się na ukończeniu studiów i przygotowaniach do ślubu. Za mąż wyjdzie w czerwcu. W związku z uroczystością Cerio ma jedno marzenie: chce o własnych siłach pójść do ołtarza (czytaj więcej TUTAJ).
- Zrobię wszystko, by to się udało. Mój narzeczony bardzo mi pomaga, wspólnie przechodzimy przez ten trudny razem okres - powiedział była gimnastyczka, która niedawno zaapelowała do internautów, by nie rozpowszechniali w sieci filmu z jej kontuzją (czytaj więcej TUTAJ).
- Gimnastyka to dyscyplina o dużym stopniu ryzyka. Mówimy przecież o wykonywaniu skomplikowanych ewolucji na dużych wysokościach. Są więc zerwane więzadła, urazy kręgosłupa, upadki na głowę. Ale tak drastyczne kontuzje, jak ta Amerykanki, spotykane są mimo wszystko bardzo rzadko - ocenił w rozmowie z WP SportoweFakty, Leszek Blanik, mistrz olimpijski z Pekinu (w 2008 r.) w skoku przez konia.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 107. Robert Podoliński: Lewandowski nie zapomniał o swoim pierwszym klubie