"Krew była wszędzie, pomogła mi adrenalina!". Andrej Sustr mówi o koszmarnej kontuzji

Czeski hokeista Tampa Bay Lightning, Andrej Sustr, podczas jednego z meczów NHL został zraniony w twarz. Sportowiec miał dużo szczęścia, że skończyło się jedynie na założeniu 23 szwów.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Andrej Sustr Instagram / asustr62 / Na zdjęciu: Andrej Sustr
- Jakimś cudem nie doszło do uszkodzenia oka. Krew była wszędzie. Przetrwałem tylko dzięki adrenalinie - powiedział mediom Andrej Sustr, który w meczu NHL przeciwko New Jersey Devils odniósł poważny uraz.

Czeski obrońca Tampa Bay Lightning brał udział w bijatyce, w trakcie której doznał dwóch głębokich rozcięć na twarzy - na nosie i pod lewym okiem. Lekarz założył mu 23 szwy. - Można powiedzieć, że to koniec mojej kariery w modelingu - napisał hokeista w komentarzu do zdjęcia udostępnionego w mediach społecznościowych.

Na fotografii widać, że Czech miał sporo szczęścia, iż nie stracił oka.

- To nie było zwykłe rozcięcie. Andrej potwierdził, że jest prawdziwym twardzielem. Zdobył szacunek kolegów, którzy byli przerażeni tym, co się stało - ocenił w rozmowie z dziennikarzami trener zespołu z Florydy Jon Cooper.

Sustr zadebiutował w NHL w marcu 2013 r. Od sezonu 2014/15 reprezentant Czech jest podstawowym graczem Tampy. W ubiegłym sezonie rozegrał 80 spotkań w NHL, w których zdobył trzy bramki i zaliczył 11 asyst.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce": zobacz najlepsze poddania 2017 roku w KSW


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×