MŚ w hokeju: Szwedzi wygrali hit soboty ze Szwajcarami. Słowacy zachowali nadzieję

MŚ w hokeju: Kanadyjczycy rozgromili Niemców. Zabójcza trzecia tercja dała Norwegom utrzymanie

W Bratysławie spotkały się drużyny, które w zeszłym roku w Kopenhadze biły się o złoto mistrzostw świata. Wtedy Szwedzi okazali się lepsi od Helwetów po serii rzutów karnych. W sobotę Szwajcarzy mogli utrudnić Trzem Koronom walkę o awans do fazy pucharowej. Mecz trzymał w napięciu do samego końca, a kibice obejrzeli siedem bramek.

Pierwszego gola strzelił w 5. minucie Sven Andrighetto, ale pod koniec tercji wyrównał Alexander Wennberg. W drugiej odsłonie to Szwedzi wyszli na prowadzenie za sprawą Williama Nylandera, jednak Joel Genazzi doprowadził do wyrównania. Minęło zaledwie 30 sekund, a Trzy Korony prowadziły, bo bramkę zdobył Erik Gustafsson. W połowie trzeciej tercji wyrównał Gaetan Haas, ale po 80 sekundach na 4:3 wyprowadził Skandynawów Oliver Ekman-Larsson. W końcowej fazie meczu Szwajcarzy ściągnęli golkipera, lecz wynik pozostał bez zmian.

Po sobotnich spotkaniach sytuacja w grupie B stała się jaśniejsza. Niepokonana pozostaje tylko Rosja, a Szwecja, Szwajcaria i Czechy mają po 12 punktów. Cień szansy na awans do ćwierćfinału zachowała Łotwa, ale musi koniecznie pokonać Szwecję i Norwegię w regulaminowym czasie gry oraz liczyć na porażkę Trzech Koron z Rosją w ostatnim meczu fazy grupowej. Jeśli chodzi o utrzymanie, to będą o nie walczyć w bezpośrednim spotkaniu Austriacy i Włosi.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 109. Adam Małysz: Rola prezesa PZN? Nie lubię bali i oficjalnych spotkań. Wolę być z boku i pomagać [cały odcinek]

W Koszycach gospodarze mistrzostw nastrzelali bramek Brytyjczykom, ale nawet największe rozmiary zwycięstwa nie poprawiłyby sytuacji Słowaków. Już po trzech minutach było 2:0, bo trafili Andrej Sekera i Tomas Tatar. Potem gole zdobyli jeszcze Martin Marincin, Michal Cajkovsky, Marian Studenic, Matus Sukel i David Bondra (syn legendarnego Petera Bondry). Honorowe trafienie dla Wyspiarzy uzyskał pod koniec pierwszej tercji Mike Hammond, jeden z najskuteczniejszych brytyjskich hokeistów słowackiego czempionatu.

Słowacy muszą liczyć na cud i pomoc rywali. Kluczowy będzie niedzielny mecz Niemców z Amerykanami. Jeśli zespół USA zwycięży, to gospodarze turnieju na pewno nie wystąpią w ćwierćfinale. Wtedy awans do fazy pucharowej wywalczą z grupy A Finlandia, Kanada, USA i Niemcy. Jeśli chodzi o Wielką Brytanię, to cały czas ma jeszcze szansę utrzymać się w elicie. Warunek jest następujący: najpierw Francja nie może pokonać Finlandii w regulaminowym czasie gry, bo wtedy o obsadzie ostatniego miejsca w grupie A zadecyduje poniedziałkowy mecz Wyspiarzy z Trójkolorowymi.

Faza zasadnicza mistrzostw świata potrwa do 21 maja. Do ćwierćfinału awansują po cztery najlepsze zespoły z każdej grupy. Z kolei dwie najgorsze ekipy słowackiego turnieju spadną do dywizji 1A.

Zobacz także:
Koszmarna kontuzja Matsa Rosseliego Olsena
18-letni Fin Kaapo Kakko robi furorę

Grupa A:

Słowacja - Wielka Brytania 7:1 (3:1, 3:0, 1:0)
1:0 - Sekera (Buc) 3'
2:0 - Tatar 3'
3:0 - Marincin (Kristof) 10' (5 na 4)
3:1 - Hammond (Richardson) 18'
4:1 - Cajkovsky (Panik) 25'
5:1 - Studenic (Kristof) 30'
6:1 - Sukel (Liska, Koch) 36' (4 na 5)
7:1 - Bondra (Koch, Nagy) 58'

Grupa B:

Szwecja - Szwajcaria 4:3 (1:1, 2:1, 1:1)
0:1 - Andrighetto (Haas) 5'
1:1 - Wennberg (Klingberg) 19' (5 na 4)
2:1 - Nylander (Hornqvist, Larsson) 26'
2:2 - Genazzi (Josi) 28'
3:2 - Gustafsson (Nylander) 29'
3:3 - Haas (Scherwey, Bertschy) 51'
4:3 - Ekman-Larsson (Nylander, Wennberg) 52'