Kibice zebrani 9 stycznia w hali Enterprise Center zobaczyli fantastyczną końcówkę spotkania w wykonaniu ich ulubieńców, czyli St. Louis Blues. Niebiescy od drugiej tercji przegrywali 0:1. Wszystko za sprawą trafienia Jasona Robertsona, który znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie.
W trzeciej tercji gospodarze ruszyli do intensywniejszych ataków, spychając ekipę Dallas Stars do obrony, ale krążek nadal nie umiał znaleźć drogi do bramki. Długo wyczekiwany gol wpadł na około 45 sekund przed końcem spotkania, przy przewadze ekipy ze St. Louis. Jednak oni nie chcieli spocząć na pojedynczym trafieniu i 18 sekund później dorzucili kolejne, tuż przed ostatnią syreną. Ostatecznie to właśnie podopieczni Craiga Berube'a wygrali ten pojedynek.
Szkoleniowcowi gości, Rickowi Bownessowi, nie spodobało się takie rozstrzygnięcie spotkania i wpadł w istną furię. Chwycił za kij i zaczął wymierzać ciosy w pobliską bandę. To nie mogło skończyć się bez interwencji władz NHL, którzy ukarali trenera grzywną 25 tys. dolarów.
St. Louis Blues po zwycięstwie z Dallas zajmują czwarte miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Okazję do pójścia za ciosem Bluesmani będą mieli już 14 stycznia. Zmierzą się wtedy na wyjeździe z Seattle Kraken. Początek spotkania o godzinie 2:00 czasu polskiego.
It’s safe to say that Rick Bowness is unimpressed with the Stars loss pic.twitter.com/jeQfa3SUSw
— TSN (@TSN_Sports) January 9, 2022
To już pewne! Znamy kadrę Polaków na Puchar Świata w Zakopanem
Reprezentantka Polski wstąpiła do wojska. "Mundur nigdy nie ciąży"