Tak Łukaszenka skomentował decyzję MKOl

Getty Images / Na zdjęciu: Alaksandr Łukaszenka
Getty Images / Na zdjęciu: Alaksandr Łukaszenka

MKOl zezwolił na starty sportowcom z Rosji i Białorusi w międzynarodowych zawodach po spełnieniu kilku warunków i pod neutralną flagą. Do tej decyzji odniósł się Alaksandr Łukaszenka. W swoim wystąpieniu dyktator słownie zaatakował Zachód.

W tym artykule dowiesz się o:

Ponad 400 dni trwa już wojna w Ukrainie. 24 lutego ubiegłego roku rosyjskie wojska, z rozkazu Władimira Putina, wkroczyły na tereny niepodległej Ukrainy i rozpoczęły brutalną inwazję, atakując rakietami miasta i zabijając cywili, w tym dzieci.

Od pierwszego dnia białoruski reżim popiera rosyjską inwazję. Białoruś udostępnia swój kraj rosyjskim wojskom. W związku z tym w ubiegłym roku MKOl zdecydował się zakazać startu sportowcom w międzynarodowych zawodach zarówno z Rosji, jak i Białorusi.

Po roku, mimo że na froncie nic się nie zmieniło i Ukraina nadal broni się przed rosyjską napaścią, MKOl złagodził swoje stanowisko. We wtorek działacze poinformowali, że federacje zrzeszone w MKOl mogą dopuszczać sportowców z Rosji i Białorusi do zawodów, ale pod kilkoma warunkami.

Przede wszystkim sportowcy z tych dwóch krajów mogą występować tylko pod neutralną flagą. Nie mogą należeć do wojskowego klubu i nie mogą aktywnie wspierać działań wojennych.

ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach

Do takiej decyzji, podczas Zgromadzenia Narodowego, odniósł się prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Najpierw dyktator wrócił do rocznego zawieszenia, słownie atakując Zachód.

- Nie potrzebny nam taki sport. To był kierunek polityki, a nawet wojny. Były walki w Syrii, Libanie, Afganistanie i Iraku, a nikt nie zakazał startu sportowcom. Po prostu świat sobie już z tym nie radzi - powiedział.

Później Łukaszenka mówił już o białoruskich i rosyjskich sportowcach.

- Na Białorusi i w Rosji nie ma ani jednego sportowca, który popierałby wojnę w Ukrainie. Wszyscy są przeciwko niej i ja też. Zatrzymajmy tą rzeź - podkreślił, cytowany przez serwis pressball.by.

Decyzja MKOl-u nie dotyczy jeszcze przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wciąż nie wiadomo, czy w tych zawodach będą mogli wystartować sportowcy z Rosji i Białorusi. Jeśli otrzymają zgodę, to zapewne również wystartują pod neutralną flagą, co i tak nie będzie przeszkadzać Łukaszence.

Dyktator już zapowiedział, jak zachowają się sportowcy z Białorusi, gdy wystartują pod neutralną flagą. - Wrócą do domu i flagę ojczyzny rozwiną na lotnisku. Odebrano im prawo do startu pod swoją flagą za granicą, więc pokażą ją w swoim kraju, bo są patriotami.

Czytaj także:
Burza w Ukrainie po decyzji MKOl. Podjęto radykalne kroki
Porażająca wypowiedź ws. Rosjan. "Nie ma miejsca"