Niepohamowana arogancja! Rosjanie przeszli samych siebie

Getty Images / Sefa Karacan/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Oleg Matycin
Getty Images / Sefa Karacan/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Oleg Matycin

Niebawem ma zapaść ostateczna decyzja w sprawie występu Rosjan na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Restrykcje, które chce zaordynować MKOl, nie podobają się w Rosji, czemu wyraz dało kilku wysoko postawionych oficjeli.

Przypomnijmy, że według nieoficjalnych informacji agencji All Sport Info, MKOl chce zezwolić Rosjanom i Białorusinom wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu pod neutralną flagą i na zasadach sportowców - uchodźców. Propozycja zakłada, że zawodnicy ci będą mogli wystąpić tylko w dyscyplinach indywidualnych. Ponadto muszą spełnić szereg wymogów, o czym więcej pisaliśmy tutaj ->>.

Rosyjski minister sportu, Oleg Matycin, nie tylko nie zgodził się z propozycją, jaką przedstawił Międzynarodowy Komitet Olimpijski, ale był na tyle arogancki, że zaczął mówić o... prawach człowieka! Podkreślmy - tego argumentu użyła osoba będąca w rządzie państwa, który drugi rok codziennie atakuje i bombarduje terytorium niezależnego kraju, zabijając przy tym cywilów.

- Przede wszystkim należy dokonać oceny prawnej tych propozycji. Na ile korelują one zarówno z kartą olimpijską, jak i z prawami człowieka - powiedział Matycin, którego cytuje sports.ru.

ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Szymona Marciniaka? "To moment na monetyzację sukcesu"

- Społeczność międzynarodowa prowadzi politykę niszczenia naszego narodowego systemu sportowego. Oczywiście nie możemy się z tym zgodzić. To jest niedopuszczalne. Myślę, że żadna nasza federacja się z nimi nie zgodzi - podkreślił Matycin.

Nie tylko on skrytykował zasady, jakie dla Rosjan i Białorusinów miał zaproponować MKOl. W takim samym tonie, również dla sports.ru, wypowiedział się Aleksandr Żukow.

- Wymogi stawiane rosyjskim sportowcom, aby startowali na igrzyskach jako uchodźcy, są nie do przyjęcia. To jest po prostu niedopuszczalne! Nie będą w stanie zniszczyć rosyjskiego sportu, to jest po prostu niemożliwe. Takie żądania i próby mogą być podyktowane jedynie naciskiem politycznym - oznajmił honorowy prezes Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.

Ewidentnie zwłaszcza propozycja występowania na zasadach uchodźców najbardziej rozsierdziła Rosjan. - Wszyscy w MKOl oszaleli, począwszy od Thomasa Bacha. Dranie! Taki udział jest dla nas zdecydowanie nie do przyjęcia - to z kolei słowa Aleksandra Kożewnikowa, dwukrotnego mistrza olimpijskiego w hokeju na lodzie.

W dalszą część jego komentarza równie trudno uwierzyć, jak w argument o prawach człowieka, którego użył rosyjski minister sportu. Kożewnikow mocno skrytykował MKOl i szefa organizacji.

- Nie mają wstydu ani sumienia. Ten rodzaj uczestnictwa jest dla nas zdecydowanie nie do przyjęcia. Są bękartami w MKOl z Bachem na czele. Po prostu nie mam innych słów - grzmiał. - Dlaczego nasi sportowcy mają być uchodźcami? Skąd uciekli? Ze swojego kraju? To są sprawy polityczne i musimy odmówić udziału z takim statusem. To nonsens, jasne jest, że faceci z MKOl biorą niewłaściwe leki - podsumował były rosyjski hokeista.

Czytaj również:
Rosja tworzy konkurencję dla F1
Polska straciła imprezę ze względu na Rosjan