Nikt nie był chętny do zadawania pytań. Zawodnicy wzięli sprawy w swoje ręce

Getty Images / Carl Recine / Na zdjęciu: Ethan Katzberg, w ramce on i Mychajło Kochan podczas konferencji prasowej
Getty Images / Carl Recine / Na zdjęciu: Ethan Katzberg, w ramce on i Mychajło Kochan podczas konferencji prasowej

Po finale rzutu młotem na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 zorganizowana została konferencja prasowa z najlepszymi zawodnikami. Chętnych do zadawania pytań jednak zabrakło, więc ci postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.

W niedzielę, w sesji wieczornej na Stade de France, rozegrano finał rzutu młotem mężczyzn na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Bezkonkurencyjny był Ethan Katzberg, który już w pierwszej próbie huknął aż 84,12 m. Kanadyjczyk w całym finale oddał jeszcze tylko jeden mierzony rzut, na odległość 82,28 m.

Nikt inny nie był w stanie nawet przekroczyć 80 metrów. Srebro wywalczył Bence Halasz, któremu do tej granicy zabrakło zaledwie trzech centymetrów (79,97 m), a podium uzupełnił Mychajło Kochan z najlepszym wynikiem 79,39 m.

W finale tego konkursu oglądaliśmy także dwóch Polaków. Paweł Fajdek ostatecznie był piąty z rezultatem 78,80 m, a Wojciech Nowicki został sklasyfikowany jako siódmy z wynikiem 77,42 m.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Bohater w meczu ze Słowenią? Padło jedno nazwisko

Po finałowym konkursie trzech najlepszych zawodników zaproszono na konferencję prasową. Gdy tylko ich przedstawiono, prowadzący poprosił o zadawanie pytań z sali. Wtedy nastała cisza. Zawodnicy nie do końca wiedzieli, co mają robić.

Jako pierwszy zareagował Kochan. Ukrainiec wczuł się w rolę dziennikarza. - Jak się czujesz, Ethan? - zapytał. Kanadyjczyk z uśmiechem odpowiedział na pytanie rywala. - Dziękuję, że pytasz. Czuję się bardzo dobrze.

Później obaj jeszcze zadali sobie nawzajem kilka pytań, co obserwowali wszyscy dziennikarze. Nagranie z tej rozmowy można zobaczyć w materiale poniżej.

Czytaj także:
Cztery centymetry... Koniec panowania Anity Włodarczyk
Zaskakujące oświadczenie Joanny Wołosz po przegranym ćwierćfinale

Komentarze (0)