Według ustaleń magazynu "The Times", Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa wprowadzenie zakazu startów osób transpłciowych w kobiecych zawodach. Podczas spotkania w Lozannie przedstawiono analizę dotyczącą fizycznych przewag wynikających z urodzenia w męskim ciele. IOC potwierdził, że obrady trwają, ale żadne konkretne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.
Debata toczy się w kontekście obowiązujących od lat wytycznych oraz zmian politycznych. W lutym prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie uniemożliwiające transpłciowym zawodniczkom udział w kobiecych rywalizacjach, grożąc instytucjom utratą funduszy federalnych w razie nieprzestrzegania zasad.
Znany dziennikarz, Piers Morgan proponuje rozwiązanie.
ZOBACZ WIDEO: Kategoryczne słowa ws. zarobków piłkarzy kadry
- Faktem jest, że rok temu ONZ opublikował raport, z którego wynika, że niemal 1000 medali (w raporcie mowa o ponad 890) zostało odebranych biologicznym kobietom przez zawodników transpłciowych na wszystkich poziomach sportu. To jest kompletnie niewłaściwe - mówił publicysta w swoim programie. Dodał: - Gdyby cokolwiek innego powodowało tak rażącą niesprawiedliwość, zakazalibyśmy tego natychmiast.
Morgan stwierdził, że sportowcy transpłciowi powinni rywalizować w osobnej kategorii: - Powinni albo startować zgodnie ze swoją biologiczną płcią, co większości z nich przynosiło znacznie mniejsze sukcesy, albo konkurować w nowej kategorii - twierdzi. Podkreślił także: - Możesz być transpłciową zawodniczką. Po prostu startuj przeciwko innym transpłciowym zawodniczkom. Nie mam żadnego problemu z transpłciową olimpiadą - dodawał, sugerując stworzenie osobnej imprezy.
Dotąd jedyną transpłciową zawodniczką startującą w igrzyskach była Laurel Hubbard, która w Tokio rywalizowała w podnoszeniu ciężarów. W Paryżu pobiegła Valentina Petrillo w kategorii T12 dla osób niedowidzących, jednak nie awansowała do finału. IOC zapowiada dalsze komunikaty dotyczące przyszłych zasad.